Irlandzki sąd dla nieletnich zajął się sprawą 15-latka, który w Dublinie doprowadził do kilkunastu kolizji i stłuczek, wyrządzając pokaźne straty finansowe. Chłopak kupił niesprawne auto przez internet, następnie naprawił je i wyruszył na przejażdżkę po mieście.
15-latek, którego personalia są niejawne z racji wieku, jest pasjonatem motoryzacji, a jego marzeniem jest bycie mechanikiem samochodowym. Za pośrednictwem strony z lokalnymi ogłoszeniami kupił więc za 150 euro leciwego *renault *lagunę z 1998 roku, w którym był niesprawny akumulator. Baterię wymienił na działającą i nocą ruszył w trasę wiodącą przez mieszkalną dzielnicę Greenhills Park.
Prowadzący sprawę sędzia John O'Connor podkreślił, że dużą dozą szczęścia jest to, że oskarżony nie spowodował wypadku z ofiarami śmiertelnymi, ani nie wyrządził sobie poważnej krzywdy. Zwłaszcza, że w czasie pościgu, przed którym usiłował uciec, przez długi czas jechał złą stroną drogi, zmuszając do gwałtownych manewrów nadjeżdżające z przeciwka samochody. A wszystko to w gęsto zamieszkanym terenie.
Wyrok na nieletniego oraz jego rodziców jeszcze nie został wydany, jednak zatrzymanemu grożą kolejne konsekwencje, bowiem w garażu, gdzie "prowadził" swój warsztat, znaleziono także kradzione rowery.
BC