Trwa ładowanie...
10-08-2012 15:52

Wyścigowe emocje w Volkswagenach: GTI oraz R na Torze Poznań

Wyścigowe emocje w Volkswagenach: GTI oraz R na Torze PoznańŹródło: Marek Wieliński
d2xmee6
d2xmee6

Chcesz szybko pojeździć? W Polsce nie znajdziesz wielu miejsc w których możesz to zrobić legalnie i w bezpiecznych warunkach. Fani szybkiej jazdy mają powody do narzekań. W naszym kraju obecnie funkcjonuje tylko jeden profesjonalny tor wyścigowy: Tor Poznań. Jest jeszcze Tor Kielce, którego chwilowo nie możemy brać pod uwagę, ponieważ jego duża pętla, od czasu wyłączenia z wyścigów fragmentu drogi krajowej 74, pozostaje nieczynna. Do dyspozycji pozostała tzw. mała pętla, tor kartingowy i odcinek leśny, pełen szybkich i zdradliwych zakrętów. Są na szczęście sygnały, że w sezonie 2013 Tor Kielce ponownie może być areną wyścigów i wrócić do gry. Volkswagen rozpatruje możliwość rozgrywania na nim jednej z rund nowego pucharu: Volkswagen Golf R Cup. Wielka szkoda, że nie ma żadnych postępów w sprawie projektu budowy toru wyścigowego pod Gdańskiem. Tym lepiej jednak, że mamy chociaż Tor Poznań. Właśnie tam mieliśmy okazję wypróbowania ponad 1500 KM, galopujących pod maskami wszystkich dostępnych na naszym rynku,
sportowych modeli Volkswagena.

Do naszej dyspozycji oddano siedem Volkswagenów z literami GTI, GTD oraz R w nazwie. Wszystkie, które są dostępne w salonach w Polsce. W parku maszyn znalazły się więc: Polo GTI 1.4 TSI o mocy 180 KM za 77 690 zł w wersji podstawowej. Testowany przez nas, bogato wyposażony egzemplarz kosztował 91 140 zł. Kolejnym autem, które mieliśmy okazję poznać na Torze Poznań jest Beetle Sport 2.0 TSI o mocy 200 KM za 102 890 zł w wersji podstawowej (cena testowanego egzemplarza: 130 140 zł). Oczywiście, nie mogło zabraknąć Golfa GTI 2.0 TSI o mocy 210 KM za 113 790 zł (testowana wersja: 138 510 zł) oraz ekstra mocnego Golfa R 2.0 TSI 270 KM z napędem na wszystkie koła - 4Motion - za 145 520 zł (testowana wersja: 163 490 zł). Ofertę uzupełniał Golf GTD z silnikiem wysokoprężnym 2.0 TDI o mocy 170 KM za 119 420 zł (testowana wersja: 136 190 zł). Do tego dwa modele Scirocco. Pierwszy z silnikiem 2.0 TSI o mocy 210 KM za 114 090 zł (testowana wersja: 135 890 zł) oraz mocniejsze Scirocco R 2.0 TSI o mocy 265 KM za 136 190
zł (testowana wersja kosztowała 174 180 zł). Wszystkie auta były wyposażone w skrzynie DSG.

Nie mogło zabraknąć przedstawicieli stajni wyścigowej Volkswagen Racing Polska: treningowego Scirocco TSI o mocy 396 KM i treningowej Jetty z silnikiem wysokoprężnym 2.0 TDI o mocy 224 KM i maksymalnym momencie 420 Nm. Oba auta należą do kilkakrotnego zdobywcy tytułu Mistrza Polski, Adama Gładysza.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

W treningowym Scirocco wrażenie robi przede wszystkim znakomita przyczepność w zakrętach oraz potężna moc hamulców, pozwalająca na znaczne opóźnianie hamowania. Pod maską czterocylindrowy, rzędowy, turbodoładowany silnik benzynowy 2.0 TSI, przygotowany do wyczynowej jazdy i wyposażony w kute tłoki oraz korbowody o specjalnym przekroju, pozwalającym na przenoszenie dużych obciążeń. Moc silnika to aż 412 KM, ale straty w układzie przeniesienia napędu sprawiają, że do kół trafia ich już „tylko” 396. Do tego maksymalny moment obrotowy 400 Nm, dostępny w zakresie 1700-5000 obr./min. W czasie jazdy po torze ten potwór spala ok. 70 litrów paliwa na godzinę.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Szybką jazdę na torze ułatwia sześciobiegowa, preselekcyjna skrzynia z podwójnym sprzęgłem DSG 02E, sterowana za pomocą łopatek przy kierownicy. Prędkość maksymalna to - w zależności od przełożenia: od 243 do 270 km/h. Wyścigowe Scirocco wyposażono w blokadę mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu, czyli tzw. szperę. Za szybkie wytracanie prędkości odpowiadają hamulce z pływającymi tarczami zabierakowymi (floating bell) o średnicy 362 mm i 6-tłoczkowymi zaciskami. Moc na asfalt przenoszą opony w rozmiarze 255/640 R 18. Na suchej nawierzchni stosuje się pozbawione bieżnika slicki. Jest też wyczynowy zbiornik paliwa o pojemności 120l z systemem zaworów szybkiego tankowania i 3-tłokowy system pneumatycznego podnoszenia samochodu (air jacks). We wnętrzu kubełkowe fotele z 6-punktowymi pasami, masywna klatka bezpieczeństwa i centralny układ gaśniczy.

d2xmee6

Wyścigowa Jetta TDI dysponuje mocą „zaledwie” 224 KM, ale również ona ma wielki potencjał w hamulcach i zawieszeniu. Dysponuje 6-biegową, manualną skrzynią i blokadą mechanizmu różnicowego. Tarcze hamulcowe są nieco mniejsze niż w Scirocco, mają średnicę 355 mm. Również w tym aucie zaopatrzono je w 6-tłoczkowe zaciski. Nieco węższe są również opony: 235/650 R18. Podobnie jak treningowe Scirocco, wyposażono ją pneumatyczne podnośniki, przyspieszające wymianę kół. Układ jest w mgnieniu oka napełniany kompresorem. Sprężone powietrze wypycha ukryte w podłodze tłoki, które równomiernie podnoszą w górę cały samochód. Na torze wyczynowa Jetta jest o wiele oszczędniejszym samochodem, niż Scirocco. Dlatego wystarczy jej 80-litrowy zbiornik z olejem napędowym. W jej wyposażeniu też jest oczywiście klatka, centralny układ gaśniczy i fotele z 6-punktowymi pasami.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Pojawienie się tych samochodów na prezentacji nie jest dziełem przypadku. Volkswagen Racing Polska chce w ten sposób promować swoją nową serię wyścigów - Golf R Cup, która ma się rozpocząć już w przyszłym sezonie. Będzie się składać z siedmiu weekendów wyścigowych, rozgrywanych na torach Europy Środkowo-Wschodniej. Do walki o tytuł najlepszego kierowcy przystąpi 24 licencjonowanych zawodników, których wiek nie będzie przekraczał 25 lat. Cykl przewidziany jest na trzy sezony, w latach 2013-2015, z możliwością przedłużenia. To drugi puchar Volkswagena, w którym będzie można liczyć na dobry występ Polaków. Warto wspomnieć, że w Scirocco R Cup nasi rodacy spisują się bardzo dobrze. W sezonie 2012 Adam Gładysz zajmuje drugie miejsce, a rok wcześniej Mateusz Lisowski został zwycięzcą na koniec sezonu.

Tak się składa, że Tor Poznań i Volkswagen Golf GTI są równolatkami. W 1975 roku na 46. targach IAA we Frankfurcie zaprezentowano wersję studyjną Golfa GTI. W tym samym roku na granicy poznańskiej dzielnicy Jeżyce i Przeźmierowa rozpoczęto prace nad przekształceniem starych pasów startowych portu lotniczego Poznań – Ławica w tor wyścigowy.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Ze swoim Golfem GTI, Volkswagen stał się pionierem w budowaniu samochodów szybkich, a jednocześnie praktycznych w codziennym użytkowaniu, czyli tzw. hot-hatchów. Pierwszym przedstawicielem tego gatunku był, debiutujący na rynku w 1976 roku Golf GTI (Gran Turismo Injection). Pod maską miał silnik 1.6 o mocy 110 KM i maksymalnym momencie 140 Nm przy 5000 obr./min., współpracujący z 4-biegową skrzynią. Ważył tylko 810 kg (dla porównania, Golf VI GTI: 1318 kg). Dlatego miał znakomite, jak na owe czasy, osiągi. GTI przyspieszał od zera do 100 km/h w 9,2 sekundy i rozpędzał się do 182 km/h. Tym samym, zostawiał w tyle większe i droższe samochody. Jego cena na poziomie 13 850 marek była o przeszło 5 000 marek niższa, niż ceny najważniejszych niemieckich konkurentów szybkiego Golfa.

d2xmee6

Pierwotnie zaplanowano produkcję limitowanej serii zaledwie kilku tysięcy sztuk. Stało się inaczej, bo najmocniejszy Golf szybko zdobył popularność i dał początek klasie GTI. Już w pierwszym roku sprzedano dziesięciokrotnie więcej aut, niż pierwotnie zakładano. Z 5000 egzemplarzy w pięciu generacjach GTI zrobiło się ponad 1,7 miliona. Żaden kompaktowy, sportowy samochód na świecie nie cieszył się - choć w przybliżeniu - tak wielką popularnością.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Tor Poznań przywitał nas deszczową pogodą. Jazda w strumieniach wody była o wiele wolniejsza, niż po suchym asfalcie. Samochody osiągały czasy okrążeń powyżej 2,30 min. Dla porównania, na suchej nawierzchni najlepszy czas: 1,59 min. osiągnęło Scirocco R. Większość jazd odbyła się jednak w trudnych warunkach. Na torze spora warstwa wody, miejscami dosyć głębokie kałuże, a do tego ograniczający widoczność, intensywny deszcz. W tej sytuacji okazało się, że duża moc może przeszkadzać, a niższa pomagać. Najlepszym dowodem na potwierdzenie tej teorii są wrażenia z przejazdu „zwykłym” Volkswagenem Scirocco i wzmocnionym, Scirocco R. „Erka” cierpiała na nadmiar mocy i stała się wyraźnie podsterowna w szybko pokonywanych zakrętach. Natomiast w 210-konnym Scirocco mocy było w sam raz. Posłusznie pokonywał zakręty, wykazując się opanowaniem i lepszym czasem przejazdu. Na suchej
nawierzchni, Scirocco R był oczywiście liderem.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Najlepiej w deszczu sprawdził się jednak Golf R. Napęd przenoszony na wszystkie koła sprawił, że pokonywanie zakrętów było łatwe i możliwe przy znacznie większych prędkościach, niż w „ośkach”. Każdy zakręt był zaskoczeniem. Pozytywnym. Za każdym razem dało się jechać szybciej, niż mógł się spodziewać kierowca. Volkswagen Golf R w tych trudnych warunkach okazał się być mistrzem stabilności. Można nim jeździć bardzo szybko, a jednocześnie, bardzo bezpiecznie.

d2xmee6

Pod względem radości z jazdy dorównać mu może jednak Scirocco, które znakomicie się prowadzi, precyzyjnie reagując na ruchy kierownicą. Wysoka stabilność wynika miedzy innymi z szerokości auta i znajdującego się niżej nad ziemią środka ciężkości. Scirocco nie jest natomiast samochodem tak uniwersalnym, jak sportowa wersja Golfa. W zamian daje dobry układ kierowniczy, ogromną radość z jazdy w zakrętach, a także rasowy, sportowy wygląd.

Największym zaskoczeniem na mokrej nawierzchni były przejazdy Golfami GTI i GTD. Mogłoby się wydawać, że Diesel zupełnie nie pasuje do sportowego auta, a szybka jazda z jednostką TDI brzmi trochę jak żart. Nic bardziej mylącego. W deszczu Golf GTD okazał się być lepszy, niż GTI. Podobnie jak w przypadku Scirocco, mniejsza moc stała się największą zaletą na śliskiej nawierzchni. Choć jednostka Diesla jest cięższa od silnika benzynowego, pokonywanie zakrętów za kierownicą GTD było szybkie i stabilne. O wiele trudniej w takich warunkach było zapanować nad Golfem GTI.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Oczywiście, nie ma róży bez kolców. Skrzynia biegów Golfa GTD nie pozwalała na tak szybkie redukcje, jak w jednostkach benzynowych. Rytm zmiany biegów jest zupełnie inny, ze względu na mniejszy zakres użytecznych obrotów silnika. Ciasne zakręty trzeba było pokonywać na trzecim, zamiast na drugim biegu. Z tego powodu silnik był na zbyt niskich obrotach podczas wychodzenia z zakrętów. Nadrabiać można było za to na prostych i wchodząc w kolejne łuki z opóźnionym hamowaniem. Pomimo to, Golf GTD naprawdę nieźle sprawdza się w roli samochodu sportowego, zwłaszcza w zestawieniu ze swoim legendarnym bratem, Golfem GTI.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Kolejną, dużą niespodzianką było Polo GTI. Ten niewielki samochodzik dysponuje pokaźną mocą 180 KM. To wystarczy do naprawdę szybkiej jazdy. Niestety, Polo ma większe problemy z trakcją, niż jego starsi bracia. Z drugiej strony, jest przewidywalne i odpowiednio wcześnie informuje kierowcę, że zawieszenie zbliża się do kresu swoich możliwości. Przede wszystkim można je pochwalić za dobrą dynamikę. W kategorii: „sprint do setki” - identyczną, jak w Golfie GTI i Scirocco: 6,9 s. Golf GTI i Scirocco mają nieco wyższą prędkość maksymalną: 238 km/h (Polo: 229 km/h). Nie powinno już zatem dziwić, że Polo GTI jest szybsze od Volkswagena Beetle w wersji Sport. Zaopatrzone w silniczek 1.4 bije na głowę 200-konną dwulitrówkę Garbusa. Beetle rozpędza się do setki w 7,5 s. i rozwija prędkość maksymalną 223 km/h. Różnica na korzyść Polo jest, i to spora. Jeszcze większa w porównaniu z Golfem GTD,
który rozpędza się do setki w 8 sekund i rozwija maksymalnie 222 km/h.

d2xmee6

Największym rozczarowaniem spotkania z mocnymi Volkswagenami był Volkswagen Beetle 2.0 TSI Sport. Pod względem osiągów przewyższa wprawdzie Golfa GTD, ale pod względem jakości prowadzenia pozostaje daleko w tyle, nawet za Polo. Okazał się być najtrudniejszym do kontrolowania, szybkim Volkswagenem. Każdy zakręt był walką o utrzymanie toru jazdy. W szybko pokonywanych zakrętach wykazywał się sporą nadsterownością, która po zmianie obciążenia, szybko przechodziła w… podsterowność. Na mokrej nawierzchni nie wykazywał zbyt wielkiego posłuszeństwa i często próbował opuścić asfalt. W połączeniu z osiągami, gorszymi od pozostałych, benzynowych modeli niemieckiego koncernu, stawia go to na ostatnim miejscu w naszym subiektywnym rankingu.

Volkswagen Beetle to samochód stylowy, ale tor wyścigowy nie jest dla niego odpowiednim miejscem. Oczywiście, da się nim jeździć dynamicznie. Jest to jednak możliwe tylko wtedy, gdy usiądzie w nim bardzo doświadczony kierowca. Dla przeciętnego użytkownika, podczas bardzo dynamicznej jazdy, będzie o wiele bardziej niebezpieczny i nieprzewidywalny, niż którykolwiek z pozostałych, opisywanych tu modeli. To dowód na to, że nie jest łatwo zbudować auto, które będzie zarazem ładne i szybkie, choć Scirocco zdaje się temu zaprzeczać. Beetle znacznie lepiej wypada jako lifestyle’owe, auto, nawiązujące do najpiękniejszych tradycji stylistycznych Volkswagena. Najmocniejszy Garbus to sportowiec w amerykańskim stylu, który woli szybką jazdę po prostej i nie czuje się najlepiej w zakrętach.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Podsumowując dzień z mocnymi Volkswagenami na Torze Poznań, w naszym subiektywnym rankingu możemy wyznaczyć następującą kolejność na mecie:

d2xmee6

1. Volkswagen Golf R - bardzo szybki i bezpieczny w każdych warunkach
2. Volkswagen Scirocco - znakomite prowadzenie i pełne posłuszeństwo kierowcy, nawet na zalanej wodą nawierzchni
3. Volkswagen Scirocco R - znakomite prowadzenie, bardzo szybkie auto, choć w deszczu zdradza nadmiar mocy
4. Volkswagen Golf GTD - naprawdę szybki Diesel, nawet w czasie najgorszej ulewy ekspresowo zmierza tam, dokąd chce jechać kierowca, największe (obok Polo) zaskoczenie w tym wyścigu
5. Volkswagen Golf GTI - szybki klasyk, który w deszczu potrafi czasami zaskoczyć, dlatego wymaga ręki doświadczonego kierowcy
6. Volkswagen Polo GTI - mały samochód o wielkich możliwościach, osiągami dorównuje starszym braciom, niestraszne mu nawet Scirocco, choć zawieszenie nie dorównuje możliwościom silnika, jego zachowanie podczas szybkiej jazdy jest w pełni przewidywalne
7. Volkswagen Beetle Sport - mocny silnik to za mało, potrzebne jest jeszcze zawieszenie i układ kierowniczy, które pozwolą sprawnie pokonywać ostre łuki, w deszczu każdy szybki zakręt na torze był walką z nad- i podsterownością

WP: Marek Wieliński

d2xmee6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2xmee6
Więcej tematów