Trwa ładowanie...
fascynacje
24-11-2008 14:22

W niemieckim stylu

W niemieckim stylu
d2lls15
d2lls15

Masowy import aut zza zachodniej granicy, mocno namieszał na krajowym podwórku samochodów używanych. Ogromna podaż, coraz niższe ceny i często przyzwoity stan techniczny sprawiają, iż dotąd drogie i ekskluzywne dla nas modele, stają się nagle osiągalne.

Jeszcze kilka lat temu, trzecia generacja, BMW serii 3 uchodziła za symbol prestiżu i bogactwa. Dziś, gdy jej ceny drastycznie spadły, wielu młodych ludzi decyduje się właśnie na jej zakup. Niestety często okaleczają jej klasyczną urodę, nietrafionymi pomysłami tuningowymi. Stąd też przylgnął do E36, podobnie jak i jej kierowców niesłuszny i obraźliwy stereotyp. Na całe szczęście mamy jeszcze w Polsce ludzi, dla których auto jest czymś więcej niż tylko środkiem lokomocji lub przedmiotem wyrażania pozycji społecznej. Liczne kluby zrzeszające zagorzałych zwolenników BMW skutecznie walczą ze stereotypami, wzorując się na zachodnich tunerach, wydają plon w postaci kompleksowo zmodyfikowanych "tylnonapędowców".

Do takich samochodów z pewnością możemy zakwalifikować "trójkę" Bartka "Kujona" z Tarnowa. Jednak zanim bliżej przedstawimy auto, uchylmy kilka istotnych faktów z życia właściciela. Jego przygoda z BMW zaczęła się już w 2002 roku. Wówczas kupił swój pierwszy bawarski produkt, o oznaczeniu E36 i nadwoziu coupe. Mocny silnik, napędzana tylna oś i wzorowy układ jezdny wystarczyły aby rozkochać w sobie tarnowskiego młodzieńca. Jednak głowa pełna pomysłów nie pozwoliła na stagnację i po 3 latach nadszedł czas na gruntowne zmiany.

Po długich poszukiwaniach wreszcie udało się natrafić na dobrze utrzymany egzemplarz z otwieranym dachem. Przemawiało za nim również bardzo bogate wyposażenie - granatowa skóra, podgrzewane fotele, dwustrefowa, automatyczna klimatyzacja, pakiet stylizacyjny M-Technic oraz elektrycznie składany dach w kolorze nadwozia. Jakby tego było mało, poprzedni właściciel dołożył zawieszenie sygnowane emblematami H&R z amortyzatorami Bilstein B8 oraz felgi rodem z 850 CSi. Dla większości użytkowników, taki zestaw zapewne wystarczyłby w zupełności, ale nie dla rasowego pasjonata. Już w chwili zakupu, Bartek miał swoją wizję na kompletną przebudowę "beemki". Chciał, aby jego był jak niemiecki oldschoolowiec - niski, ciemny i szeroki.

d2lls15

* WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII * Na pierwszy ogień poszły koła. Niemiecki właściciel przygotował błotniki pod szersze koła, Kujon postanowił dobrać nieco bardziej wyszukane obręcze. Wybór padł na 17-calowe, polerowane felgi Hamann HM z 10 centymetrowym rantem, szczelnie wypełniające nadkola. Trafiły na nie niskoprofilowe opony - 215/40/17 z przodu i 245/35/17 z tyłu. Po tych drobnych zabiegach zrobiło się szeroko, jednak wciąż brakowało prawdziwego tuningowego smaczku. Wzorem niemieckich katalogów, należało jeszcze wybrać odpowiednie zawieszenie. Początkowe obniżenie - 50 milimetrów nie wystarczało. Dlatego Bartek zdecydował się na instalację kompletu KW, które zbliżyło auto do asfaltu. Przód usiadł aż o 80, zaś tył o 60 mm.

Zrobiło się naprawdę nisko. Niestety, kosztem komfortu podróżowania, po naszych nierównych drogach. Snop iskier
wydobywających się spod podwozia nie należy do rzadkości, natomiast liczne odkształcenia najniżej osadzonych metalowych elementów to norma. Natomiast, jazda po świeżo wyremontowanej drodze to inna historia. BMW prowadzi się wtedy niczym przyklejone. Zakręty tylko czekają na połknięcie, a prędkości zbliżone do maksymalnych w żaden sposób nie wpływają na stabilność samochodu.

Kolejne modyfikacje objęły i tak dopieszczoną kabinę. Seryjnej granatowej skórzanej tapicerce brakowało troszkę polotu, dlatego szybko ustąpiła miejsca dedykowanej dla wyczynowej wersji, M3 Coupe. Dzięki czarnoskórym obiciom sportowych foteli, zwanych "Vaderami", w połączeniu z podsufitką i kokpitem centralnym w tym samym kolorze, sprawiają, że atmosfera we wnętrzu nie ma sobie równych. Nie ma tutaj miejsca na ekstrawagancje i wyzywające kolory. Jest za to szyk i elegancja w najwyższym tego słowa znaczeniu.

Dodatkowo aby umilić czas spędzany w samochodzie, Kujon pokusił się o wzmocnienie standardowej instalacji audio dyskretną, mocniejszą zabudową. W bagażniku umiejscowił 10-calowy głośnik Infinity zasilany silnym monoblokiem Earthquake. Do tego na konsoli środkowej zamiast nieco archaicznego oryginalnego radioodtwarzacza, zagościł nowoczesny Alpine CDE 9872 RM, idealnie komponujący się swoim bursztynowym podświetleniem z całością podświetlenia wnętrza. Ponadto, w połączeniu z przerobionym układem wydechowym, na komponentach Remusa, stanowi ciekawe uzupełnienie dźwiękowe. Bartek na deser pozostawił sobie niezwykle modny w ostatnim pięcioleciu, ksenonowy pakiet oświetleniowy.

d2lls15

* WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII * Modyfikacje których dopuścił się Bartek, wyraźnie podkreślają inspiracje zaczerpnięte z niemieckiej szkoły tuningu. Jest, tak jak powinno - szeroko, ciemno i nisko. Naprawdę na palcach jednej ręki możemy policzyć tak zmodernizowane auta. Nie ma tu miejsca na krzykliwość, dominuje zaś zachodni konserwatyzm. Dodam tylko, że już planowane są kolejne zmiany. Na wstawienie czeka gwintowane zawieszenie oraz miękki dach w kolorze nadwozia. Taka natura tunera, iż co chwila chciałby modyfikować wprowadzone ledwie elementy.

Piotr Mokwiński

d2lls15
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2lls15
Więcej tematów