Suzuki Swift 1.2
None
Można inaczej
Samochód do miasta powinien być praktyczny. Tylko tyle? Nie. Tak być nie musi, chociaż najczęściej właśnie tak jest. Suzuki Swift udowadnia, że można zbudować auto o przestronnym wnętrzu i ciekawym, ponadczasowym wyglądzie.
Można inaczej
Odpowiednio dobrane zawieszenie i układ kierowniczy zadbają o radość z jazdy. Całości dopełnia lubiący wysokie obroty, benzynowy silnik.
Można inaczej
Są dwa powody dla których ten samochód przez lata broni się na rynku w na pozór nie zmienionej oka postaci. Pierwszym atutem jest wygląd, drugim własności jezdne.
Można inaczej
Choć model ten jest produkowany już od prawie 30 lat, w obecnej formie zadebiutował dopiero w 2010 roku.
Można inaczej
Na pierwszy rzut oka nie dostrzeżemy wielu różnic pomiędzy Swiftem trzeciej (produkowanym w latach 2005-2010) i czwartej generacji.
Można inaczej
Chociaż nadwozie najnowszego Swifta zaprojektowano od nowa, zachowało charakterystyczne kształty poprzedniego modelu.
Można inaczej
Pod maską pracuje czterocylindrowy, rzędowy, benzynowy silnik o pojemności 1.2 litra o zmiennych fazach rozrządu i mocy 94 KM. Imponujący wynik, jak na tak niewielki motor bez turbodoładowania. Taka sama jednostka montowana jest w mniejszym Splashu. Wspaniale radzi sobie także z większym i cięższym Swiftem.
Można inaczej
W tej sylwetce można doszukiwać się wizualnego podobieństwa do Mini, ale Swift ma swój charakter.
Można inaczej
Dokładne porównanie wykazuje wiele różnic w stosunku do trzeciej generacji. Drzwi nie zachodzą już częściowo na dach, inne są przednie i tylne lampy, grill oraz całe mnóstwo detali.
Można inaczej
Ogólne podobieństwo zostało zachowane ze względu na klientów, którym przypadł do gustu taki, trochę staromodny, wygląd auta.
Można inaczej
Model czwartej generacji może się również pochwalić zwiększoną w stosunku do poprzednika sztywnością karoserii, która pozytywnie wpłynęła na i tak już dobre własności jezdne oraz bezpieczeństwo.
Można inaczej
Suzuki Swift w roku 2011 szczyci się pięcioma gwiazdkami w teście zderzeniowym Euro NCAP.
Można inaczej
W wyposażeniu jest nawet poduszka powietrzna chroniąca kolana kierowcy.
Można inaczej
Wnętrze nie zaskoczy niczym szczególnym. Jest stonowane, uporządkowane i proste. Wykończone twardymi, ale estetycznie wyglądającymi elementami z tworzyw sztucznych ze srebrnymi, ozdobnymi wstawkami.
Można inaczej
Dwie osoby z tyłu nie będą mieć powodów do narzekań.
Można inaczej
Miejsca dla głów i ramion mają pod dostatkiem. Dla nóg przestrzeni wystarczy, jeśli na przednim siedzeniu nie rozsiądzie się koszykarz.
Można inaczej
Bagażnik ma pojemność 211 litrów. Skromnie, ale bez dramatu. Jedna osoba spakuje się do niego nawet w najdalszą podróż.
Można inaczej
Jeśli zdecydujemy się złożyć oparcie tylnej kanapy, zyskamy przestrzeń o pojemności 892 litrów. Niestety, po tej operacji nie otrzymamy płaskiej podłogi. Uskok powstały po złożeniu siedzeń ogranicza nieco funkcjonalność bagażnika.
Można inaczej
Obsługa nie jest skomplikowana. W desce rozdzielczej nie ma zbyt wielu przycisków.
Można inaczej
Pokładowym komputerem trzeba sterować z pomocą niewielkiego przycisku w tablicy zegarów. Kierowca zdecydowanie nie powinien tego robić w czasie jazdy.
Można inaczej
W koło kierownicy wbudowano te do sterowania radiem.
Można inaczej
Z przodu wystarczająca do wygodnego podróżowania ilość miejsca dla kierowcy i jego pasażera. Jak na tą wielkość auta fotele są wygodne i zapewniają dobre trzymanie w zakrętach.
Można inaczej
Nowy Swift jest dłuższy o poprzednika o 9 cm. Ma też większy o 5 cm rozstaw osi.
Można inaczej
Tym samochodem da się jeździć dynamicznie. W mieście nie będzie zawalidrogą, poradzi sobie również na trasie, a przy tym rozsądnie obchodzi się z paliwem. Niezależnie od warunków eksploatacji, nie powinniśmy przekroczyć 7 l/100 km. Mały silnik zapewnia Swiftowi przyspieszenie do setki w 12 sekund i prędkość maksymalną 165 km/h.
Można inaczej
We wnętrzu nie brakuje schowków. Najpraktyczniejsza jest zamykana nisza, znajdująca się na szczycie deski rozdzielczej, a więc pod ręką kierowcy i pasażera. We wszystkich drzwiach umieszczono kieszenie z miejscem na butelki. Przed dźwignią zmiany biegów jest miejsce na telefon lub odtwarzacz mp3. Powyżej znajduje się 12-woltowe gniazdo i port USB.
Można inaczej
Największą zaletą tego niewielkiego auta jest znakomite prowadzenie. W tej klasie są samochody, w których musi nam wystarczyć sama możliwość przemieszczania się z miejsca na miejsce. Swift jest inny. Zaskakuje znakomitymi parametrami zawieszenia. Na krętych drogach zachowuje się jak sportowy samochód: pewnie, nie przechyla się nadmiernie w zakrętach, pozwala na szybkie i bezpieczne pokonywanie ciasnych łuków. Jest zwrotny i stabilny przy gwałtownych zmianach kierunku jazdy. Błyskawicznie reaguje na ruch kierownicą, do tego ma mocne hamulce i bardzo precyzyjnie działającą skrzynię biegów. Pomimo niewielkiego silnika, radość z jazdy gwarantowana.
Można inaczej
Suzuki Swift jest nie tylko dobrym samochodem do miasta, który w przyzwoitych warunkach przewiezie cztery osoby, zadowalając się przy tym rozsądnymi ilościami paliwa. Oferuje też wartość dodaną w postaci niebanalnego wyglądu i pozytywnych wrażeń za kierownicą. Dlatego, pomimo długiej obecności na rynku i podobieństwa do modelu poprzedniej generacji, wciąż pozostaje atrakcyjną propozycją. W tej klasie ma jednak sporą konkurencję w postaci Skody Fabii, Volkswagena Polo, Toyoty Yaris i Opla Corsy.
Nowy Suzuki Swift to dowód na to, że można inaczej budować samochody do miasta. Japończycy postawili na stylistykę wyróżniająca go z tłumu wyglądających niemal tak samo pojazdów i radość, której może dostarczyć swojemu kierowcy. To dopracowana, sprawdzona już konstrukcja.