Porsche Cayenne S
None
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Najpierw pojawiła się odświeżona wersja Volkswagena Touarega. Zaraz po niej nadszedł czas na bliźniaczy model z Zuffenhausen. Porsche na tegorocznych targach w Genewie pokazało najnowszą odmianę swojego SUV-a – modelu Cayenne. Sprawdzimy jak sprawuje się na drodze.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Model Cayenne wymyślono jako Porsche, które będzie się podobać Amerykanom. Okazało się, że przypadł do gustu także Europejczykom.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Choć przez wiele lat przedstawiciele koncernu zarzekali się, że nigdy nie zamontują pod maską swojego samochodu diesla, niedawno zaczęli sprzedawać Cayenne z silnikiem V6 zasilanym olejem napędowym. Jednostka o mocy 240 KM zapewnia sprint do setki w niecałe 8 sekund i pali najmniej ze wszystkich Porsche. Według producenta średnio tylko 7,4 l/100 km.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
W naszym teście zamiast Diesla, coś bardziej w stylu Porsche. Cayenne S. Pod maską benzynowy silnik V8 z bezpośrednim wtryskiem paliwa o pojemności 4.8 litra (4806 ccm), mocy 400 KM i maksymalnym momencie obrotowym 500 Nm.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Tak dobre parametry uzyskuje bez turbo, zaopatrzono go jedynie w układ dolotowy o zmiennej długości i zmienne fazy rozrządu. Prędkość maksymalna to 258 km/h, a przyspieszenie do setki trwa 5.9 sekundy.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
W aucie, które waży ponad dwie tony takie osiągi muszą przekładać się na wysokie zużycie paliwa. Producent zapewnia, że nowy silnik V8 jest o 23 proc. oszczędniejszy od poprzednika i dzięki systemowi start/stop spala w mieście 14,5 litra benzyny na setkę. Pobożne życzenie. W naszym teście takie było średnie spalanie. W mieście bez problemu uzyskiwał 20 litrów na setkę. Pomimo to wskazówka paliwomierza ani drgnęła. Nic dziwnego. Zbiornik ma pojemność 100 litrów.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Benzynowy silnik 4.8 V8 z bezpośrednim wtryskiem paliwa o mocy 400 KM i maksymalnym momencie obrotowym 500 Nm. Ten sam silnik występuje w wersji Turbo, która dzięki dwóm sprężarkom zyskuje dodatkowe 100 KM i 200 Nm.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Choć w porównaniu z poprzednikiem Cayenne schudło o ponad 160 kg, ogromne znaczenie dla spalania ma tutaj styl jazdy. Majestatyczna podróż przez miasto z niskimi prędkościami może się zakończyć wynikiem nawet o dwa litry lepszym, niż zakładany przez producenta.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Jednak czy ktoś, kogo stać na wydanie na samochód tak znacznej sumy będzie liczyć spalone litry paliwa? Praktyka pokazuje, że jednak tak, czego dowodem może być ogromne zainteresowanie w Polsce wersją z silnikiem diesla.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Wersja podstawowa testowanego Cayenne S kosztuje 358 777 zł, ale po doposażeniu jej w różne niezbędne dodatki, jak na przykład dyskretnie przyciemniane szyby, 19-calowe koła, nawigację, asystenta parkowania oraz biksenonowe światła - stawka rośnie do 458 283 zł.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Kierowca i pasażer na przednim siedzeniu...
Po co zjeżdżać z asfaltu?
...jak również pasażerowie tylnej, przesuwanej kanapy z regulacją konta pochylenia oparć...
Po co zjeżdżać z asfaltu?
...ani ci, którzy siedzą z przodu...
Po co zjeżdżać z asfaltu?
...ani ci z tyłu nie mogą narzekać na brak miejsca. Nowe Cayenne urosło.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Siadając za kierownicą można się poczuć jak w samolotowym kokpicie. Inspiracją dla nowej deski rozdzielczej było wnętrze modelu Panamera.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Biegi można zmieniać dźwigienkami w kierownicy. Do zmiany na wyższy lub niższy wystarczy jedna z nich. Kierowca może wybrać tą, która mu bardziej odpowiada: prawą lub lewą.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Ciekawie rozwiązano nawigację. Podgląd trasy możemy obserwować w jednym z zegarów.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Zegary są podobne do tych z modelu 911.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Tyle, że na dobre wkroczyła tu nowoczesność i nie wszystkie są już analogowe.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Poraża ilość plastiku z którego wykonano nawet klamki i obudowy dysz nawiewu, ale ich jakość i wygląd są bez zarzutu.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Mnóstwo tu dźwigni, przełączników i guzików.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Od razu widać, że w zaprojektowanie wnętrza włożono wiele godzin pracy.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Są przyciski do sterowania trybami pracy 8-biegowej skrzyni Tiptronic S, klimatyzacją, radiem, nawigacją. W ich gąszczu można się pogubić.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Półokrągła dźwignia po prawej stronie służy do zwiększania i zmniejszania prześwitu aktywnego zawieszenia. Dźwignia po lewej zmienia tryb pracy napędu 4x4.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Przód samochodu zachował zawadiacki charakter poprzednika i nie można go pomylić z żadnym innym autem. Trochę tu Panamery, Caymana i legendarnego 911. Z tyłu jest nieco gorzej. Gdyby zasłonić firmowy znaczek, można pomyśleć, że to jakiś nowy model SUV-a z Korei. Na szczęście zaokrąglona sylwetka pełna potężnych przetłoczeń nie pozostawia wątpliwości, gdy obserwujemy auto z profilu.
Po co zjeżdżać z asfaltu?
Wersja S z 400-konnym, benzynowym silnikiem to bez wątpienia najciekawsza propozycja spośród wszystkich modeli Cayenne. Nie ma co wspominać o odmianie Turbo, bo ma zaporową cenę: około 570 tys. zł. Cayenne S ma wystarczająco dużo mocy i kosztuje znacznie mniej. Regulowane zawieszenie powala prowadzić auto z dużą precyzją, a napęd na cztery koła gwarantuje idealną trakcję.
Nowy Cayenne S to jeszcze ostrzejszy SUV, który lepiej niż w terenie czuje się podczas szybkiej jazdy po asfalcie. Puryści kręcili nosem, ale dziś to najlepiej sprzedający się model Porsche. W nowej odsłonie o wiele ciekawszy stylistycznie i technicznie, bardziej sportowy i zarazem komfortowy.
Podobnie jak poprzednik, powstał na bazie VW Touarega. Oba auta mają 30 proc. wspólnych części. Złośliwi mówią, że Cayenne to droższy sposób na zakup modelu z Wolfsburga. Do końca nie sposób temu zaprzeczyć, bo esencja Porsche ma numer 911.