Trwa ładowanie...
nowe samochody
11-09-2009 13:33

Off-road test 2009 - kto był najdzielniejszy?

Off-road test 2009 - kto był najdzielniejszy?
d2naozy
d2naozy

Blisko 30 aut, bardziej lub mniej terenowych, przyjechało na coroczny off-road test zorganizowany przez znanego dziennikarza motoryzacyjnego i członka jury prestiżowego konkursu Car of The Year - Wojciecha Sierpowskiego. Na terenach nadwiślańskiej jednostki wojskowej, przybyli dziennikarze mieli okazję porównać i przetestować większość samochodów nadających się chociaż w minimalnym stopniu do jazdy po bezdrożach.

* TUTAJ ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z TESTU *

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Pojawiły się samochody delikatnie uterenowione, uniwersalne i typowo off-roadowe. Każdy mógł na własnej skórze przekonać się, czym grozi zjechanie z utwardzonej nawierzchni Fiatem Panda Cross, czy chociażby Land Roverem Defenderem 110 SW TD4. Każdy segmenty był reprezentowany przez kilku przedstawicieli różnych marek. Nie zabrakło również nowości na polskim rynku. Największe zainteresowanie wzbudzał Isuzu D-Max, który stawił się aż w trzech wersjach. Jego porównanie na tle rywali wypadło nad wyraz korzystnie, co po delikatnej korekcie ceny, może mu wróżyć świetlaną przyszłość. Nie mniejszą uwagą cieszyły się także potężne SUV-y. Mimo uniwersalnego charakteru, BMW X5, czy Audi Q7, wychodziły zwycięsko w konfrontacji z wymagającym momentami torem.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Trasę w zależności od preferencji uczestników, podzielono na dwie części. Pierwsza z nich przebiegała po asfaltowych drogach i była przeznaczona dla stricte cywilnych pojazdów takich jak Dacia Stepway, czy Toyota Urban Cruiser. Druga zaś, to off-roadowy tor zahaczający o rzekę. Mocno pofałdowana trasa nie należała do najprzyjemniejszych. Obfitująca w wiele nierówności i głębokie doły, wymagała od kierowców zdecydowania i maksymalnego skupienia. Po wielu godzinach jazd, w kilku miejscach zrobiło się naprawdę ciekawie. Grząskie błoto o niemierzalnej głębokości i równie zaskakujące rozlewisko, pozwoliły obiektywnie ocenić skuteczność napędu na cztery koła i terenowych opon. W tej konkurencji prym wiodły auta o bezkompromisowym charakterze. Wrangler Rubicon, Land Rover Defender, Iveco Massif i czarny koń zawodów - Suzuki Jimny potwierdziły swoje nieocenione możliwości przeprawowe. Mało kto spodziewał się, że
jedna z najtańszych terenówek na rynku, okaże się aż tak dzielna.

Piotr Mokwiński

d2naozy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2naozy
Więcej tematów