Trwa ładowanie...
wiadomości
27-03-2008 15:28

Koreańskie uderzenie - Hyundai Genesis Coupe

Koreańskie uderzenie - Hyundai Genesis Coupe
d2t6e2c
d2t6e2c

Zaledwie 10 lat temu Hyundai oferował auta, które kierowcy uważali za substytut prawdziwego samochodu. Podpatrywanie najlepszych wzorców oraz ciągłe prace nad polepszeniem jakości produktów zaowocowały rosnącą renomą marki. Obecnie Hyundai nie musi wstydzić się nawet w konfrontacji najlepszymi markami z Europy i Japonii. By podkreślić swoje możliwości firma przygotowała, a wkrótce wprowadzi do sprzedaży rasowe coupe.

Owszem, w ofercie Hyundai’a już od dawna widnieje model coupe. Tyle że tym razem producent poszedł na całość i od podstaw zbudował tylnonapędowe auto z mocnym silnikiem. Charakterystyczny przód, przetłoczenia na drzwiach i błotnikach oraz wznosząca się linia okien przyciąga wzrok. Z pewnością powoduje też obawy u producentów konkurencyjnych pojazdów, czyli BMW, Lexusa, Infiniti i Forda. Jeżeli auto będzie jeździło niewiele gorzej jak wygląda, a do tego zostanie wycenione „po koreańsku” klienci nie będą mieli dylematów... Tym bardziej, że karoseria opracowana przez inżynierów Hyundai’a jest lżejsza od odpowiednika z Infiniti oraz sztywniejsza niż w BMW M3!

Już teraz możemy zdradzić, że bolid z Korei będzie jeździł co najmniej bardzo dobrze. To zasługa nie tylko napędu na tył, a co za tym idzie – doskonałego wyważenia. W fabryce pod maskę rasowego coupe zostaną wtłoczone czterocylindrowe silniki z turbodoładowanie. Z dwóch litrów pojemności skokowej wydobyto 212 KM. Producent obiecuje, że po zatankowaniu paliwa o wyższej liczbie oktanowej stado wzrośnie do 223 KM. W kombinacji z wysokim momentem obrotowym (293 Nm) wystarczy to do sprawnej jazdy.

d2t6e2c

Jednak część kierowców lubi poczuć ekstremalne emocje. Z myślą o nich w ofercie znajdzie się także sześciocylindrowy silnik o pojemności 3,8 litra z układem zmiennych faz rozrządu. 306 KM oraz 360 Nm potrafi katapultować samochód do pierwszej „setki” w niecałe 6 sekund! Oprócz 300-konnej wersji pojawi się też 4-cylindrowa, dwulitrowa, doładowana jednostka o mocy 215 KM.

W standardzie znajdzie się 6-biegowa ręczna skrzynia. Wygodniccy mogą sięgnąć po 5-stopniowy automat, który przewidziano dla słabszego silnika lub 6-biegową przekładnię opracowaną przez ZF. Ta ostatnia ma możliwość obsługi dźwigniami umieszczonymi przy kierownicy.

Od renomowanego producenta pochodzą także hamulce. Koreańczycy sięgnęli po części opracowane przez Brembo. Na przednią oś najmocniejszego Genesisa wybrano czterotłoczkowe zaciski i wentylowane tarcze o średnicy 340 mm! Dość powiedzieć, że do niedawna był to rejon zarezerwowany dla Porsche i Ferrari!

Powody do narzekań nie pojawią się także po lekturze listy wyposażenia Genesisa. Można by długo wymieniać poszczególne pozycje, ale równie dobrze wystarczy stwierdzić, że niczego na niej nie zabrakło.

d2t6e2c

Sprzedaż Genesisa rozpocznie się na początku przyszłego roku. Ceny będą bardzo kuszące, szczególnie gdy będzie miało się na uwadze niski kurs dolara. Model z czterocylindrowym silnikiem będzie kosztował niecałe 20 000 dolarów, a po dołożeniu kolejnych 6 000 otrzyma się widlastą „szóstkę”. Niestety w Europie samochód będzie z pewnością znacznie droższy. Póki co producent nie zdradza kiedy nowość trafi na Stary Kontynent.

Łukasz Szewczyk

d2t6e2c
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2t6e2c
Więcej tematów