BMW R 18 The Wal to kolejny dowód na customowy potencjał niemieckiej maszyny
BMW od samego początku stworzyło model R 18, aby był on dobrą bazą do modyfikacji. Sposobem na udowodnienie tego było podjęcie współpracy z kilkoma znanymi twórcami customów. Najnowsze efekt tej kooperacji to The Wal, którego stworzył pochodzący z Japonii Shinya Kimura.
BMW R 18 doczekało się już sporej liczby ciekawych modyfikacji – zarówno tych zleconych przez samo BMW (np. projekty Rolanda Sandsa, Bernharda Naumanna czy Dirka Oehlerkinga), ale też stworzonych m.in. w Polsce przez liczne warsztaty customowe. Teraz przyszedł czas na kolejny. Jest to efekt współpracy niemieckiej marki z Shinyą Kimurą, który zajmuje się modyfikowaniem motocykli od początku lat 90.
Jak tłumaczy działający w Kalifornii Kimura, w lutym 2021 r. miał okazję pierwszy raz przejechać się BMW R 18, dzięki czemu poznał charakter tego motocykla i określił, jak chce go zmodyfikować. Od początku miał być to custom stworzony niejako dla siebie – pod własne preferencje Kimury.
Shinya Kimura znany jest z tego, że budując swoje customy nie przygotowuje wcześniej żadnych rysunków, schematów ani modeli. Tak też było w przypadku BMW R 18 The Wal. Opisując swoją pracę Kimura wyjaśnia, że rama, koła i opony, zawieszenie oraz hamulce pozostawił bez zmian, gdyż seryjne odpowiadało jego stylowi jazdy. Za to wygląd motocykla zmienił się znacząco.
BMW R 18 The Wal otrzymał bardzo charakterystyczną owiewkę z asmymetrycznymi światłami. Obniżona i skrócona została kierownica. Custom ma też zupełnie nowy zbiornik paliwa, który jest dłuższy (i większy o 1 l), przez co siedzenie zostało przesunięte do tyłu. Sama kanapa też została przeprojektowana i obszyta skórą z Japonii. Za nią znalazł się długi tył z okrągłym światłem. Wszystko uzupełnia brązowy lakier. Co ciekawe, Kimura postanowił zostawić oryginalny wydech o charakterystycznym kształcie, ale pomalował go na czarno.
Custom o nazwie The Wal powstawał od połowy lutego i pod koniec czerwca już był niemal gotowy. Później Kimura potrzebował kolejnych dwóch tygodni na kilka mechanicznych szczegółów. Teraz ta niezwykła maszyna wreszcie ujrzała światło dziennie i jest kolejnym przykładem na to, że jedne z najciekawszych projektów customowych powstają wtedy, gdy ich twórcy buduję je całkowicie zgodnie z własną wizją.