Trwa ładowanie...

Yamaha będzie robiła głównie motocykle elektryczne. Japończycy przedstawili plan

Yamaha informuje, że do 2050 r. chce być neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla. Wiąże się to z wieloma zmianami, z których najważniejszą dla motocyklistów jest to, że japońska firma ma niemal całkowicie przerzucić się na produkcję elektryków.

Yamaha R7Yamaha R7Źródło: Materiały prasowe, fot: Yamaha
d1oop1t
d1oop1t

Yamaha chce osiągnąć neutralność węglową do 2050 r. w ujęciu całego cyklu życia swoich produktów. Co to oznacza? Walkę z emisją CO2 przy produkcji pojazdów (nie tylko jednośladów, ale też np. łodzi) oraz z tą związaną z ich użytkowaniem. W efekcie 90 proc. motocykli Yamahy ma być elektrycznych.

Choć 2050 r. jest za niecałe 30 lat, to jest to dopiero zapowiedź rewolucji u Yamahy. Wiele wskazuje na to, że Japończycy wyznaczyli cel i dopiero mają zamiar planować, jak go zrealizować. Wystarczy wspomnieć, że choć w założonym terminie ma zostać osiągnięty poziom 90 proc. elektrycznych jednośladów, to plan zakłada, że pierwsze zauważalne zmiany i zwiększanie sprzedaży modeli na prąd ma mieć miejsce dopiero po 2030 r.

W 2030 r. elektryczne motocykle mają stanowić zaledwie 2,6 proc. Jednak już w 2035 r. ma to być 20 proc. Zatem Yamaha daje sobie jeszcze trochę czasu na elektryfikację swoich jednośladów. W ograniczaniu emisji CO2 ma też pomóc niewielka liczba pojazdów napędzanych neutralnymi węglowo paliwami.

W skali całej formy natomiast na znaczeniu mają zyskać elektryczne rowery. Yamaha przewiduje, że ich popularność na świecie będzie rosła. Co ciekawe, rozwijane mają być też trójkołowce pokroju modeli NikenTricity. Można się spodziewać, że za jakiś czas zobaczymy pojazd tego typu z napędem elektrycznym.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1oop1t
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1oop1t
Więcej tematów