Wiemy, dlaczego nowa Hayabusa jest tak podobna do starej. Suzuki wyjaśniło
Suzuki Hayabusa trzeciej generacji jest jedną z największych premier 2021 r. Oznacza ona powrót tego kultowego modelu do Europy. Jednak mimo wielu oczekiwań motocykl ten jest zaskakująco mocno zbliżony do poprzedniej wersji sprzed kilkunastu lat. Suzuki tłumaczy, dlaczego tak się stało.
Nie ukrywajmy – liczyliśmy, że po tylu latach Suzuki Hayabusa zmieni się dużo bardziej. Większy silnik i wzrost mocy wydawały się naturalne, ale nic z tego. Japońska firma opublikowała film, na którym tłumaczy, dlaczego tak się stało. W skrócie – tego oczekiwali fani modelu. Jak się okazuje, są to tradycjonaliści, którzy nie lubią rewolucyjnych zmian i oczekiwali bardziej dopracowanego, lepszego i łatwiejszego w prowadzeniu motocykla.
Suzuki tłumaczy, że dla nowego modelu Hayabusa brano pod uwagę wiele bardzo dużych zmian w kwestii silnika – zwiększenie pojemności, turbodoładowanie czy nawet sześciocylindrową jednostkę napędową. Jak tłumaczy Yuichi Nakashima, kierowca testowy, który sprawdzał prototypy z tymi rozwiązaniami, żadne z nich nie sprawdziło się lepiej od dotychczasowego czterocylindrowego motoru o pojemności 1340 cm3.
W efekcie zmiany w silniku miały na celu przede wszystkim dostosowanie go do normy Euro 5. To spowodowało też obniżenie mocy z 200 do 190 KM. Jednak przy tym silnik generuje mniej wibracji. Inżynierowie natomiast skupili się na prowadzeniu maszyny i systemach elektronicznych, których nowe Suzuki Hayabusa ma bardzo długą listę.
Wygląd mocno nawiązujący do dwóch poprzednich generacji czy analogowe zegary faktycznie pokazują, że Suzuki nie chciało mocno eksperymentować i według ich badań tego oczekują klienci kupujący Hayabusę. Może zatem faktycznie za konserwatywnym podejściem nie stoją oszczędności, a oczekiwania fanów modelu.