Skoda Rapid Spaceback: trochę jak Audi
Gdy spojrzymy na nowość z Mlada Boleslav z profilu, dostrzeżemy lekkie podobieństwo do Audi A3 Sportback. Podobna jest nawet nazwa, bo oto na rynku pojawiła się właśnie najnowsza odmiana Skody Rapid o nazwie Spaceback. Od zwykłego Rapida różni się pod kilkoma względami. Jednak nie pod tym, na który moglibyście liczyć najbardziej. O co chodzi?
Pomimo kompaktowych wymiarów zewnętrznych, wynoszących zaledwie 4,30 metra długości, 1,71 metra szerokości i 1,46 metra wysokości, wnętrze jest tak samo obszerne jak w Rapidzie liftbacku, czy - jak woli producent - sedanie, choć z definicji z całą pewnością nie jest to typowy sedan. Duża przestrzeń w przedziale pasażerskim to zasługa rozstawu osi, wynoszącego ponad 2,60 metra. Dlatego, podobnie jak w „klasycznym” Rapidzie, pasażerowie z tyłu mają do dyspozycji najwięcej miejsca na nogi (64 mm) i największą w tej klasie przestrzeń, dzielącą poduszkę tylnej kanapy od podsufitki (980 mm). Ilość miejsca dla głów pasażerów z tyłu jest nawet większa o 8 mm , niż w zwykłym Rapidzie.
Za dopłatą dostępny jest największy spośród wszystkich modeli Skody, szklany panoramiczny dach o wymiarach 1713 x 1155 mm, tworzący przejrzystą powierzchnię, rozciągającą się od przodu auta, aż do tylnej szyby. Jednym z charakterystycznych elementów stylistyki Rapida Spacebacka jest opcjonalna wydłużona tylna szyba, która łączy się z dachem panoramicznym. Dach można w razie potrzeby całkowicie zakryć dwiema przeciwsobnie zasuwanymi roletami. Natomiast przód Skody Rapid Spaceback ,aż do słupka B, jest taki sam, jak w Skodzie Rapid liftback.
Skoda Rapid Spaceback jest - w porównaniu z liftbackiem - samochodem bardziej stylowym, ale mniej praktycznym. Jest krótsza od „zwykłego” Rapida o 18 cm, dlatego ma znacznie mniejszy bagażnik. Owszem, 415 litrów w Spacebacku to nadal sporo, ale wypada blado w porównaniu z 550 litrami w wersji z nadwoziem liftback. Minimalnie zwiększono rozstaw osi. Nie wpłynęło to jednak na komfort podróżowania we wnętrzu. W praktyce w Spacebacku - zarówno z przodu, jak z tyłu - jest tyle samo miejsca, co w liftbacku. Ten samochód ma więc kusić stylem.
Robi to nawet nieźle. Zwłaszcza w wersji z ogromnym, panoramicznym szklanym dachem, który kończy się… na tylnej szybie. Pozostaje pytanie, czy to wystarczy, by przekonać do siebie nabywców. Teraz każdy, kto będzie chciał kupić Skodę Rapid, stanie przed dylematem: wersja liftback z większym bagażnikiem i o całkiem przyzwoitym wyglądzie, czy prezentująca się lepiej z profilu wersja Spaceback, do której zmieścimy mniej bagażu? W tej sytuacji rozstrzygającym argumentem powinna być cena, ale Czesi postanowili nie ułatwiać nam w ten sposób zadania.
Po złożeniu tylnej kanapy do dyspozycji będziemy mieć 1380 litrów (w liftbacku: 1490 l). Jeżeli do tego chcemy mieć płaską podłogę bagażnika, podobnie jak w „klasycznym” Rapidzie, musimy dopłacić do wersji w której jest ona regulowana. Na liście dopłat są również różnego rodzaju siatki do mocowania i organizowania przewożonych w bagażniku przedmiotów. Pod tym względem nie ma różnic w stosunku do liftbacka. W obu przypadkach mamy do dyspozycji te same, praktyczne rozwiązania.
Wnętrze też nie zaskakuje niczym nowym, bo jest takie samo, jak w zwykłym Rapidzie. Estetyczne, uporządkowane, a w wyższych wersjach wyposażenia, utrzymane w jasne kolorystyce. Jakość materiałów przyzwoita, choć dominuje twardy plastik. Fotele może nie zachwycają wyglądem, ale robią to, co powinny: zapewniają komfort podróżowania i wystarczające trzymanie w zakrętach.
Pod maską może się znaleźć jeden z sześciu silników. Do wyboru mamy cztery jednostki benzynowe i dwa diesle. Gamę otwiera wolnossąca, benzynowa 1.2 MPI o mocy 75 KM i maksymalnym momencie 112 Nm. Do tego samochodu chyba trochę za słaba. Kolejną propozycją jest turbodoładowane 1.2 TSI o mocy 85 KM (160 Nm), które wydaje się być całkiem dobrym rozwiązaniem. Zapewnia możliwość sprawnego przemieszczania i rozsądnie obchodzi się z paliwem, przyspieszenie do setki w 11,7 s i prędkość maksymalną 180 km/h. Jest cichy, gwarantuje komfort podróżowania oraz spalanie na poziomie 5,1 - 6,5 l/100 km.
Optymalnym rozwiązaniem wydaje się być jego brat bliźniak, 1.2 TSI o mocy 105 KM. W praktyce może poszczycić się podobnym zużyciem paliwa i lepszymi osiągami: 10,2 s do setki i 193 km/h. Kto oczekuje, by jego Skoda Rapid była samochodem naprawdę dynamicznym, powinien pomyśleć o topowej wersji silnikowej, 1.4 TSI o mocy 122 KM i maksymalnym momencie 200 Nm. Z tą jednostką Skoda Rapid Spaceback rozpędza się do setki w 9,4 s, a wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się na 203 km/h. Średnie zużycie paliwa będzie o co najmniej litr większe, ale zrekompensuje je nam przyjemność z jazdy. Ponadto, tylko tę wersję benzynową można zestawić ze skrzynią DSG.
O wiele łatwiejszy wybór mamy w gamie silników Diesla. Są tylko dwie wersje jednostki 1.6 TDI o mocach: 90 (230 Nm) i 105 KM (250 Nm). Podstawowej, turbodoładowanej brakuje mocy w dolnym zakresie obrotów i jak przekonaliśmy się podczas jazdy górskimi serpentynami, nie radzi sobie najlepiej w takich warunkach, zużywając przy tym znacznie większe od katalogowych (producent obiecuje 4,4 l/100 km) ilości paliwa. Decyzja byłaby więc prosta: zdecydowanie, mocniejszy Diesel.
Spacebacka można pochwalić za dobre, neutralne prowadzenie. Na krętych drogach sprawuje się bez zarzutu, ale wyczuwalna jest różnica na rzecz lżejszej jednostki benzynowej. Gdy pod maską mamy cięższego Diesla, samochód jest nieco bardziej podsterowny. Dużym plusem jest precyzyjnie i progresywnie działające, elektromechaniczne wspomaganie kierownicy.
Podstawowa wersja Skody Rapid Spaceback z trzycylindrowym silnikiem 1.2 MPI o mocy 75 KM, bez klimatyzacji i radia kosztuje 48 500 zł. Do każdego z modeli Rapida Spaceback producent oferuje teraz upust w wysokości 4700 zł, więc najtańszą wersję można mieć za 43 800 zł. Wersja z silnikiem 1.2 TSI to wydatek 48 300 zł (w promocji), a 1.2 TSI o mocy 105 KM kosztuje promocyjnie 50 800 zł.
Za topowy silnik benzynowy trzeba zapłacić 58 800 zł. Podstawowy Diesel to wydatek 55 800 zł. Mocniejsza wersja silnika TDI kosztuje 58 300 zł. Jedną z najdroższych jest wersja Elegance, także z jednostką 1.6 TDI, tyle że słabszą, o mocy 90 KM i skrzynią DSG. Bez rabatu kosztuje 76 500 zł. To jednak nie koniec cennika. Zamyka go Rapid Spaceback z takim samym silnikiem, ale w limitowanej wersji Style Plus za 79 750 zł.
Reasumując, Skoda Rapid i Skoda Rapid Spaceback to samochody w pełni porównywalne pod względem praktyczności wnętrza, ekonomii eksploatacji, prowadzenia i wyposażenia. Jedyną istotną różnicą jest pojemność bagażnika i wygląd tylnej części nadwozia. Zdecydować pomogłaby więc cena. Niestety, nie możemy jej użyć jako karty przetargowej dla jednej lub drugiej wersji, bo obie kosztują… tyle samo. W niektórych wersjach wyposażenia, wersja Spaceback jest nawet nieznacznie droższa. Producent zdecydował, że oba samochody będą konkurować ze sobą stylem, bo klienci wolą kupować hatchbacki. Właśnie dla nich jest Rapid Spaceback. Czy taka strategia się sprawdzi? O tym przekonamy się już wkrótce.
Marek Wieliński, moto.wp.pl
"Skoda Rapid Spaceback 1.2 TSI (85 KM)" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | null |
Pojemność silnika cm3 | "1197" |
Moc KM / przy obr./min | "85 / 4800" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "160 / 1500 - 3500" |
Skrzynia biegów | "5-biegowa, manualna" |
Prędkość maksymalna km/h | "180" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "11.7" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "6,5 / 4,4 / 5,1" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "b.d. / b.d. / 6,3" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "415 / 1380" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4304 / 1706 / 1459" |
Cena wersji podstawowej w zł | "43 800 (promocyjna)" |
Cena testowanego modelu w zł | "48 300 (promocyjna)" |
Plusy | null |
Minusy | null |