Renault Captur
Przyjemnie jest zasiąść za kierownicą
Niezależnie od typowych wad i zalet za każdym razem wsiadając do Captura mamy uśmiech na twarzy - to wnętrze, w którym po prostu przyjemnie zasiąść
Wszelkiej maści SUV-y i crossovery dawno temu przestały być samochodami użytkowymi i wielozadaniowymi, a zamiast tego stały się modnymi alternatywami dla popularnych modeli. Nic zatem dziwnego, że również w segmencie B pojawia się coraz więcej aut tego typu, które choć kosztują więcej od swoich klasycznych odpowiedników, to cieszą się sporą popularnością. Przykładem takiej podwyższonej alternatywy dla Renault Clio jest Captur – miejski crossover, który potrafi miło zaskoczyć.
Wybierając samochód zwracamy uwagę na zużycie paliwa (w przypadku Captura wysokie), stronę użytkową (tutaj niemal wzorowa) i wiele innych aspektów, jednak jest też coś co trudno zmierzyć. Niezależnie od typowych wad i zalet za każdym razem wsiadając do Captura mamy uśmiech na twarzy – to wnętrze, w którym po prostu przyjemnie zasiąść. Jest tu ładnie i ergonomicznie (może za wyjątkiem joysticku do sterowania radiem umieszczonego za kierownicą), dzięki czemu z podróż codzienną trasą do pracy lub na zakupy minie przyjemniej niż w innych autach. To właśnie ten niemierzalny współczynnik jest największą zaletą miejskiego SUV-a Renault.