Przydatny pomysł. Włosi opatentowali reflektory radarowe dla jednośladów

Od lat systemy monitorowania martwego pola czy inne oparte na radarach urządzenia poprawiające bezpieczeństwo (czy wygodę, jak aktywny tempomat) są popularne w samochodach. Powoli technologia ta wchodzi też do jednośladów. Jednak tu pojawia się problem. Skutery i motocykle są mniejsze, a przede wszystkim węższe od samochodów, więc może się zdarzyć, że samochodowy radar "przeoczy" taki pojazd.

Właśnie temu ma przeciwdziałać rozwiązanie, które Piaggio opatentowało we Włoszech i w USA. Jest to aktywny reflektor radarowy. I właśnie słowo "aktywny" jest tu kluczowe. Jednoślad ma sam wysyłać sygnał do samochodowego radaru, aby ten na pewno zarejestrował znajdujący się niedaleko pojazd. Takie rozwiązanie daje też dodatkowe możliwości, bo w ten sposób mogą być przekazywane dane np. o tym, że motocykl jest przechylony, a zatem skręca.

Aktywne reflektory rozwiązałyby zatem też problem związany z tym, że jednoślady nie zawsze znajdują się w ten samej części pasa ruchu, a także to, że sposób ich jazdy jest po prostu inny niż samochodów.

Patent Piaggio daje możliwość zamontowania urządzeń z przodu, z tyłu i po bokach. Oczywiście jest to rozwiązanie idealne, ale może być też ograniczone np. tylko do przodu, co zapewniać będzie poprawę działania monitorowania martwego pola w samochodach.

Na razie nie wiadomo, kiedy reflektory radarowe Piaggio trafią do sprzedawanych przez włoską firmę jednośladów. Oczywiście, choć szkice patentowe przedstawiają skuter, to należy pamiętać, że oprócz marki Piaggio w koncernie tym znajdują się też Aprilia i Moto Guzzi, które również powinny skorzystać z nowej technologii. Co więcej, istnieje możliwość, że nie będzie ona jedynie montowana w nowych pojazdach, ale będzie można też zainstalować ją w starszych modelach.