Trwa ładowanie...
golf
10-10-2005 15:07

Polska premiera Volkswagena Golfa V

Polska premiera Volkswagena Golfa V
d1a1413
d1a1413

| [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/7524/golf-pol-01.jpg',600,387) ) |
| --- | V generacja Golfa była już prezentowana na zeszłorocznych targach frankfurckich, w Niemczech jest sprzedawana już od paru miesięcy. Czy Golf V rozczarowuje przy bliższym poznaniu, czy jest równie dobry, jak ponad 22 miliony dotychczas sprzedanych egzemplarzy czterech poprzednich generacji wyprodukowanych w ciągu ostatnich trzydziestu lat?
Pisaliśmy już o niemieckiej premierze Golfa i o premierze Golfa GTI, która odbyła się podczas targów frankfurckich. Nie ma sensu powielać opisów. Zamiast tego warto zrelacjonować atmosferę polskiej premiery, która chyba odpowiada wizji Golfa, która ma sam producent reprezentowany przez polskiego importera, firmę Kulczyk Tradex. Premiera, która odbyła się wczoraj wieczorem w Warszawie miała wszelkie cechy imprezy towarzyskiej, zaledwie luźno powiązanej z samym samochodem, któremu zresztą prawie nie poświęcano uwagi. Czy to świadomy zabieg? Z całą pewnością tak!

| [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/1038/golfv-01.jpg',497,332) ) |
| --- | Premierę uświetniła cała rzeszy osób znanych. Było nawet najmniej kilka gwiazd - artystów tego formatu, co Artur Barciś, czy Andrzej Rosiewicz. Prezentację, wcale zresztą nie dotyczącą nowego Golfa, poprowadziła wciąż uśmiechająca się Magda Mołek, której towarzyszył uwodzicielsko unoszący brwi Tomasz Kamel. Co chwila błyskały flesze aparatów wycelowanych w jakąś znaną postać. Piszący te słowa nie ogląda telewizji i nie mógł z tego powodu rozpoznać gwiazd telenowel, ale sądząc z zainteresowania fotoreporterów tandetnie ubranymi dzierlatkami i mocno nażelowanymi młodzieńcami, musiały przybyć chyba całe Złotopolice, kompletny personel pewnego prowincjonalnego szpitala i pół ulicy Dobrej. Po cóż pisać o otoczce, która stanowi zwykle przedmiot zainteresowania pism w stylu „Chwila dla Debila”? Czy to ma związek z Golfem? ...Ależ oczywiście, i to bardzo duży. Golf przestał być tylko i wyłącznie samochodem, a stał się „ikona kulturową”, wydarzeniem towarzyskim.

d1a1413

| [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/1039/golfv-03.jpg',497,332) ) |
| --- | Wczorajsza premiera pokazała, że Golf jest samochodem kultowym. To właśnie kulturze, polityce i obyczajowości ostatnich 30 lat była poświęcona prezentacja prowadzona przez duet Mołek&Kamel. Po cóż zanudzać gości szczegółami technicznymi nowego Golfa V, skoro 22 miliony sprzedanych dotychczas egzemplarzy przekonały cały świat, jakie Golfy są? Przecież nikt nie kupuje wybiera Golfa dlatego, że jakaś jego wersje silnikowa ma o 5 KM więcej niż, dajmy na to, Renault Megane. O nowym Golfie nic nie mówiono, bo i tak wszyscy mają już wyrobione zdanie na jego temat i zdanie to najczęściej jest pochlebna. Golf jest klasykiem, którego zakup nie jest poprzedzany szczegółową analizą danych technicznych, bo firma zapracowała na zaufanie i większość wierzy, że parametry te będą co najmniej przyzwoite. Zresztą Golf i tak zawsze znany był raczej z odpowiedzialnej konstrukcji, niezawodności i trwałości, nie zaś wyśrubowanych parametrów.

| [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/1039/golfv-04.jpg',497,332) ) |
| --- | Czemu miała służyć gala uświetniona przez znane twarze? Chyba stanowiła prezentację siły marki i jej prestiż... który wytrzyma nawet „pozbawione głębszej refleksji” uśmiech panny Mołek, czy groteskowe wygibasy Kamela. Golf zaistniał już na tyle w masowej wyobraźni, że jego prezentacja podlega tym samym prawom, co każde wydarzenie dużego formatu: są gwiazdy telewizji, pokazy choreograficzne, muzyka na żywo i dziennikarze stłoczeni przy bufecie.
...A że nikt nie mówi zbyt wiele o V generacji Golfa, którego sprzedaż właśnie w Polsce rusza? Cóż, im większego formatu gwiazda, tym krótsze zapowiedzi.

d1a1413
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1a1413
Więcej tematów