Podczas wystawy samochodowej w Paryżu Opel wskrzesza nazwę Ampera. Niemiecki koncern z dumą prezentuje model Ampera-e – elektrycznego hatchbacka, który na jednym ładowaniu może pokonać do 500 km, a osiągami dorównuje sportowym modelom linii OPC. Poznajcie bliżej najlepiej zapowiadające się auto elektryczne Europy.
Niektórzy z was zapewne pamiętają Opla Amperę. Hybrydowy liftback był pierwszym w Europie samochodem, w którym silnik spalinowy pełnił jedynie rolę generatora prądu i nie napędzał kół. Produkowany w latach 2011-2014 był w zasadzie ciekawostką – nie cieszył się zbytnią popularnością i szybko przeszedł do historii.
W przypadku nowego, zaprezentowanego właśnie modelu Ampera-e ma być zupełnie inaczej. To nie luksusowy kaprys, to nie gadżet, ani nie pojazd, który miałby służyć jedynie jako drugi samochód w rodzinie. To auto elektryczne dla wszystkich – powiedział prezes Opla, dr Karl-Thoman Seumann. I faktycznie, przyglądając się specyfikacji Ampery-e można odnieść wrażenie, że to samochód elektryczny, który sprawdzi się w realnym użytkowaniu.
Już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z całkiem przyziemnym projektem. Ampera-e wyróżnia się jedynie subtelnymi akcentami. Znacznie ciekawsze rzeczy dzieją się pod karoserią. Ukryto tam baterie o pojemności 60kWh, a zasilają one 205-konny silnik elektryczny, który generuje solidne 360 Nm momentu obrotowego. W małym hatchbacku te wartości przekładają się na imponujące osiągi. Do 50 km/h Ampera-e rozpędza się w 3,5 s, czyli w podobnym czasie jak modele OPC. Jeszcze większe wrażenie robi czas potrzebny na przyspieszenie z prędkości 80 do 120 km/h (np. przy wyprzedzaniu), który wynosi 4,5 s, czyli tyle ile np. w przypadku Forda Focusa ST z dieslem.
Zasięg również ma nie stanowić problemu. Deklarowany zasięg wynosi do 500 km na jednym ładowaniu. To dużo jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w przypadku elektrycznego BMW i3 wynik ten to 300 km. Z Amperą-e mogą równać się jedynie znacznie droższe Tesle. Ale te, w przeciwieństwie do Ampery-e, nie pojawią się w najbliższym czasie w tak wielu salonach. Opel nie podał jeszcze ile ma kosztować ten nowy samochód elektryczny.
Michał Sztorc