Nowy KTM 125 Duke zadebiutował w Indiach. Jakie to ma znaczenie dla nas?
W Indiach zadebiutował KTM 125 Duke na 2021 r. Na tamtym rynku mocno się zmienił, ale debiut ten prawdopodobnie ma też znaczenie dla europejskich klientów i już niedługo możemy zobaczyć nową wersję małego nakeda.
KTM 125 Duke sprzedawany w Indiach znacząco się zmienił w wersji na 2021 r. Stylistyka tego najmniejszego i najtańszego nakeda austriackiej marki upodabnia go teraz do większych Duke’ów. Tylko dla nas ta rewolucja w wyglądzie to żadna nowość, gdyż "125-tka" w Europie tę zmianę przeszła już wcześniej. Krótko mówiąc, indyjska wersja dogoniła stylistycznie europejską. Są zatem bardziej agresywnie wyglądające przednie światło, większy zbiornik paliwa czy przeprojektowane owiewki.
Można by zatem powiedzieć, że jest to nowość, która dla nas wcale nowością nie jest. Nie należy się też ekscytować dużo krótszym wydechem niż w wersji europejskiej, gdyż również poprzedni KTM 125 Duke w Indiach nie miał dużego tłumika przy tylnym kole.
Czy zatem ta premiera będzie miała przełożenie na Europę i oferowanego u nas bazowego nakeda od KTM-a? Nie jest to wykluczone, ale nie dotyczy to zmian widocznych gołym okiem. Jak podają indyjskie media, nowy KTM 125 Duke ma mieć maksymalną moc 14,5 KM (w porównaniu z 15 KM oferowanymi do tej pory zarówno w Indiach, jak i w Europie). Ten niewielki spadek osiągów miałby łatwe wytłumaczenie.
W Indiach, podobnie jak w Europie, wprowadzane są nowe normy emisji spalin. Z tego powodu producenci muszą dostosowywać do nich silniki, co czasem wiąże się ze spadkiem mocy. Zatem indyjska premiera może zdradzać właśnie efekt modyfikacji w jednostce napędowej, dzięki którym spełni ona normę emisji spalin Euro 5. Oznacza to, że jeżeli faktycznie na 2021 r. otrzymamy na Starym Kontynencie nową wersję motocykla KTM 125 Duke, to jedyną różnicą najprawdopodobniej będzie ta dotycząca silnika.