Moto Morini z workiem nowości. Od dużego turystyka po sportowca
Jedną z marek, która na mediolańskie targi EICMA przygotowała najwięcej nowości, jest Moto Morini. Włosi na swojej ziemi postanowili pokazać, że wracają na całego. Wśród premier znalazł się turystyczny X-Cape 1200, nakedy Milano 1200 i Corsaro 750, a także obudowany owiewkami brat tego ostatniego, czyli Corsaro Sport.
Historia Moto Morini to opowieść o próbach przetrwania i powrotach. Wszystko wygląda na to, że przejęcie marki przez Chińczyków z firmy Zhongneng wreszcie pozwoli włoskiemu producentowi wyjechać na prostą. EICMA jest dowodem na to, że zainwestowano spore pieniądze, aby stworzyć sporą gamę modelową. W Mediolanie można było zobaczyć m.in. debiutującego miesiąc wcześniej cruisera Calibro, ale to nie on był gwiazdą, a cztery kolejne nowości.
Największą (dosłownie) z nich był turystyk X-Cape 1200. Motocykl ten z jednej strony wygląda jak klasyczny adventure, coś co "już widzieliśmy" (choćby pod postacią mniejszego X-Cape'a 649), ale z drugiej nie jest nudny i może się podobać. X-Cape 1200 napędzany jest dwucylindrowym, widlastym silnikiem o mocy 125 KM, więc na osiągi w trasie raczej nikt nie będzie narzekał.
O tym, że Moto Morini poważnie podchodzi do tematu i chce konkurować z bardziej uznanymi modelami świadczy to, że w turystyku tej klasy nie mogło zabraknąć takich rozwiązań, jak spory kolorowy ekran, tryby jazdy, tempomat czy quickshifter. Dzięki skokowi zawieszenia wynoszącemu 180 mm X-Cape 1200 ma nie bać się też zjeżdżania z asfaltu (co podkreślają szprychowe koła).
Ten sam silnik trafił do modelu Moto Morini Milano 1200. Jest to stylowy naked, który dzięki okrągłemu przedniemu reflektorowi przywodzi na myśl bardziej klasyczne motocykle. Tu jednak nie ma żadnych dodatkowych elementów nadwozia. A fakt, że jest to flagowy naked o sporej mocy podkreślają fantazyjnie powyginane rury układu wydechowego zakończonego sporej wielkości tłumikiem z dwoma rurami.
Zupełnie inny styl prezentuje Moto Morini Corsaro 750. Tutaj jest nowocześnie i bardziej w stylu japońskich nakedów czy Streetfightera od Ducati. Zresztą tego ostatniego na myśl przywodzi też silnik - mniejszy niż Milano 1200, ale nadal w układzie V2.
Ostatnią nowością jest Moto Morini Corsaro Sport. Jest to nieco więcej niż tylko naked z owiewką. Ona sama jest rozbudowana, ale przeprojektowano też tył motocykla, aby wyglądał bardziej sportowo, a kierownica clip on oznacza również inną pozycję na motocyklu.
Zapewne na początku Moto Morini może liczyć głównie na zainteresowanie na rodzimym włoskim rynku, gdzie choćby jeszcze bardziej chińskie Benelli jest hitem. Jednak przy takiej ofercie Morini na pewno ma apetyt na zdecydowanie więcej i ma ku temu dobre argumenty, w tym atrakcyjne ceny.