Mitsubishi ASX 1,8 DI-D AWD
Pomost pomiędzy segmentami
W momencie debiutu, ASX miał być łącznikiem między segmentem aut kompaktowych, a większymi SUV-ami
W ciągu dwóch pierwszych lat produkcji, Mitsubishi znalazło ponad 325 tysięcy nabywców na całym świecie. Duża w tym zapewne zasługa wyrazistej stylizacji crossovera. Przód nawiązuje do poprzedniej generacji Outlandera, którego znakiem rozpoznawczym stał się Jet Fight. W mniejszym aucie, rozwiązanie znalazło bardzo słuszne zastosowanie, choć projektując tył, zabrakło kreślarzom polotu. Przy okazji zeszłorocznego liftingu, zmodyfikowano nieznacznie front, reflektory, tylny zderzak i wprowadzono do oferty nowy, biały, perłowy lakier. W bogatszych specyfikacjach otrzymamy ksenonowe reflektory, bezkluczykowy system dostępu, a także 18-calowe obręcze ze stopów lekkich lub szereg srebrnych detali.
Wnętrze jest najbardziej rozczarowującym elementem prezentowanego pojazdu. Na szczęście, wraz z modernizacją poprawiono jakość materiałów wykończeniowych, które w przypadku poprzedniej odmiany, nie zachęcały do dłuższego obcowania z Mitsubishi. Problem dotyczył też Lancera wyraźnie odstającego od bezpośredniej konkurencji. Widoczny na zdjęciach model został zaopatrzony w miękkie i solidnie spasowane tworzywa, a także, pewnie dla kontrastu, w twarde i nieco tandetne plastiki. Całość budzi mieszane uczucia, zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z egzemplarzem wycenianym na ponad 100 tysięcy złotych. Bardzo dobrze przedstawia się natomiast kwestia obsługi wszelkich urządzeń pokładowych. W porównaniu z Toyotą RAV4, czy Volkswagenem Tiguanem, nie mamy tu zbyt wiele nowinek elektronicznych, ale do komfortowej eksploatacji, japoński zestaw w zupełności wystarczy. Automatyczna klimatyzacja, tempomat, a w opcji również ciekłokrystaliczny ekran połączony z systemem multimedialnym zadowolą tych mniej wymagających klientów.