Lamborghini musi być szybkie i wyglądać niesamowicie. Wydaje się nawet, że ta druga cecha jest najważniejsza dla włoskiej marki od lat słynącej z samochodów, które świetnie prezentują się na plakatach. Zaprezentowany w Genewie model Veneno nie jest wyjątkiem.
Limitowany do zaledwie trzech sztuk model wygląda jak połączenie statku kosmicznego z niewykrywalnym dla radarów myśliwcem. Ogromny spoiler i wlot powietrza umieszczony na dachu nawiązują do samochodów wyścigowych, a rozbudowana aerodynamika idealnie łączy się z agresywnymi liniami modelu. Można być pewnym, że podobnie jak przed laty Countach, tak też najnowsze dziecko producenta z Sant'Agata będzie idealnym materiałem na plakaty wiszące nad łóżkami najmłodszych fanów motoryzacji.
Przedstawiciele włoskiej marki podkreślają, że limitowany model ma łączyć aerodynamiczną wydajność samochodu wyścigowego ze stylistyką typową dla Lamborghini. Podobnie jak poprzedni superekskluzywny model - Reventon - nowy samochód otrzymał zapierający dech w piersiach wygląd. Ostre linie i wyraźne załamania to znak firmowy Lamborghini, który w przypadku Veneno został jeszcze bardziej zaakcentowany.
Veneno to nie tylko wygląd. Wart 11 mln zł samochód jest najmocniejszym Lamborghini w historii. Silnik V12 oferuje kierowcy 750 KM i niesamowite osiągi - od 0 do 100 km/h auto rozpędza się w zaledwie 2,8 s i osiąga imponujące 355 km/h. Za zmianę biegów odpowiada bardzo szybka 7-biegowa przekładnia, która może pracować w jednym z pięciu trybów. Napęd przenoszony jest na wszystkie cztery koła.
Przedstawiciele włoskiej marki zapewniają też, że przyszli właściciele nie będą mieli powodów do narzekań jeśli chodzi o właściwości jezdne. Konstrukcja samochodu opiera się na rozwiązaniach znanych z wyścigów. Również zawieszenie pochodzi prosto z torów wyścigowych. Oznacza to, że raczej nie należy liczyć na komfort, ale pewność prowadzenia będzie wzorowa. Veneno to po prostu najlepsze Lamborghini jakie powstało.
sj, moto.wp.pl