Długo wyczekiwana premiera. Oto Triumph Daytona 660
Po kilku latach przerwy wraca popularny model. Triumph Daytona 660 to nowa odsłona brytyjskiego motocykla sportowego klasy średniej. To zarazem trzeci przedstawiciel rodziny 660, ale tym razem ze zdecydowanie podkręconym silnikiem.
Wreszcie się doczekaliśmy. Triumph oficjalnie zaprezentował Daytonę 660. Nowy model jest jednak czymś więcej niż Tridentem 660 w wersji z owiewkami. Mimo tej samej ramy i konstrukcji silnika Daytona to pełnokrwisty sportowiec.
Zacznijmy jednak od wyglądu. Ten wyraźnie nawiązuje do poprzednich odsłon Daytony. Mamy więc dwa duże światła z przodu, które z jednej strony wyglądają agresywnie, a z drugiej z powodu swojej wielkości już nieco oldschoolowo. Jednak fani modelu na pewno będą usatysfakcjonowani stylistyką — sportową, ale zarazem bez większych ekstrawagancji.
Za napęd Daytony 660 odpowiada ten sam silnik co w przypadku Tridenta 660 i Tigera Sporta 660, ale inżynierowie sporo w nim "podłubali". W efekcie trzycylindrowa jednostka napędowa o pojemności 660 cm3 kręci się wyżej, a do tego oferuje sporo więcej mocy i kilka kolejnych niutonometrów. Ile dokładnie? Triumph Daytona 660 oddaje do dyspozycji 95 KM przy 11 250 obr/min i 69 Nm przy 8250 obr/min. Odcięcie pojawia się natomiast dopiero przy 12 650 obr/min.
Pokazuje to, że silnik ma zdecydowanie sportowy charakter, choć sytuacja wygląda nieco inaczej, niż mogłyby wskazywać powyższe wartości. Szczególnie w klasie średniej kierowcy doceniają też elastyczność i liniowy wzrost mocy. Dlatego Triumph chwali się, że ponad 80 proc. maksymalnego momentu obrotowego dostępne jest już od 3125 obr/min. Nie jest też niespodzianką, że Brytyjczycy oferują wersję z mocą ograniczoną o połowę, czyli na prawo jazdy kategorii A2.
Konstrukcyjnie nowa Daytona jest bardzo podobna do Tridenta, ale ma inną geometrię z mniejszym kątem pochylenia główki ramy czy kierownicę typu clip-on. Zapewni to nie tylko bardziej sportową charakterystykę prowadzenia, ale też pozycję na motocyklu.