Miniony weekend upłynął pod znakiem wypadków. Tragiczny w skutkach okazał się karambol w miejscowości Bytyń, na drodze krajowej nr 92 Poznań-Pniewy. W zderzeniu czterech samochodów zginęły 4 osoby. Do lubelskich szpitali trafiło dziewięć osób odwiezionych po tym, jak na przedmieściu Lublina samochód Audi A4 zderzył się z Fordem Focusem. Trzy osoby są w stanie ciężkim.
Jak poinformował oficer prasowy policji w Szamotułach, Jacek Michałowski, sprawcą niedzielnego wypadku na drodze krajowej nr 92 jest prawdopodobnie kierowca BMW, który nie opanował auta po wyjściu z zakrętu i zderzył się z Volkswagenem Jetta. Na oba samochody najechało Volvo. Kierowca Citroena, chcąc uniknąć zderzenia, wjechał do rowu. Autami jechało w sumie siedem osób. Dwie z nich odwieziono do szpitala w Szamotułach. Żadnych obrażeń nie odniósł jedynie kierowca Citroena. Według Michałowskiego do wypadku mogły przyczynić się nadmierna prędkość kierowcy BMW oraz trudne warunki na drodze, spowodowane opadami deszczu. Droga była zablokowana mniej więcej przez cztery godziny. W tym czasie auta były kierowane objazdami przez miejscowości Młodasko i Sękowo.
* ZOBACZ ZDJĘCIA * Z kolei w miejscowości Kajew, w gminie Gołuchów, samochód osobowy uderzył w drzewo. 1 osoba zginęła, jedna osoba ranna została przewieziona do szpitala. W wyniku wypadku, do którego doszło w miejscowości Lgota Błotna koło Lelowa zginęły dwie osoby, a 12-letni chłopiec z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Według wstępnych ustaleń, kierowca Volkswagena Polo, najprawdopodobniej kobieta, mijając Renault z lawetą lekko zahaczyła je bokiem, a potem czołowo zderzyła się z jadącym za lawetą Volkswagenem Passatem. Oba samochody zapaliły się.
Siedem osób w tym dwoje dzieci zostało rannych w wypadku do jakiego doszło w niedzielę po południu w miejscowości Balin (Łódzkie) na drodze krajowej nr 72 z Poddębic do Uniejowa. Na trasie zderzyły się dwa samochody osobowe: Volkswagen Jetta i Ford Escort. W pierwszym z aut jechało małżeństwo z dwojgiem małych dzieci. Jedno z nich miało dwa lata, drugie miesiąc. W drugim aucie podróżowało trzech mężczyzn w wieku 32 - 42 lata. Cała siódemka trafiła do szpitala.
Osiem osób zostało rannych w wypadku drogowym do jakiego doszło w niedzielę po południu w miejscowości Wejsce gm. Kiernozia (Łódzkie). Zderzyły się dwa samochody - tir z busem, którym podróżowało osiem osób. Wszystkie, w tym jedna w stanie ciężkim z uszkodzonym kręgosłupem, trafiły do szpitala. Kolejne, tragiczne zderzenie miało miejsce w niedzielny poranek na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Stąporkowie. Bus zderzył się tam z pociągiem osobowym. Kierowca busa poniósł śmierć na miejscu.
Jedna osoba nie żyje, druga trafiła do szpitala. To skutki zderzenia osobowego Opla z ciężarówką na krajowej „ósemce”. Do zdarzenia doszło w Podłatkach Małych na krajowej „ósemce”. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 29-latek jechał Oplem z Białegostoku w kierunku Zambrowa. Z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu. Tam zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka, ciężarowym Daf’em. Siła uderzenia była tak duża, że „osobówka” została odrzucona do rowu, gdzie dachowała. Na miejscu zginęła 27-letnia pasażerka Astry, natomiast ranny kierowca trafił do szpitala. 41-letniemu mężczyźnie, podróżującemu tirem nic się nie stało. Droga była zablokowana przez prawie trzy godziny.
PAP, 112.pl