BMW R 1000 RR Phantom – custom jak dzieło sztuki
Motocykle customowe to maszyny, dzięki którym można wyróżnić się na drodze, jednak czasem trafiają się projekty, które wyglądają tak ekstremalnie, że do jazdy raczej się nie nadają, ale mimo to mogą się podobać. Takim właśnie dziełem jest Phantom zaprojektowany przez studio Yanko Design na bazie BMW R 1000 RR.
Custom ten to jedynie projekt, który zapewne nawet nie doczeka się realizacji, ale pokazuje, jak ciekawe wariacje na temat motocykli powstają w głowach projektantów. Yanko Design zajmuje się stylistyką użytkową, a związany z nim Mehmet Doruk Erdem projektuje motocykle na bazie maszyn BMW. Są to jedynie komputerowe modele, ale dzięki temu jedynym ograniczeniem twórcy jest jego wyobraźnia.
Phantom wygląda jak maszyna z filmu science fiction. To całkowicie szalony projekt. Brak normalnego siedziska pokazuje, że jest to najbardziej ekstremalny pomysł Erdema. Wielu powie, że takie koncepcje nie mają sensu, bo nie da się na nich jeździć (tym bardziej, jeśli w ogóle nie zostaną zbudowane). Jednak można na nie patrzeć jak na dzieła sztuki, które przecież nie muszą być użytkowe, ale mają pobudzać zmysły i wyobraźnię swoim wyglądem.
Motocykl nazwany Phantom bazuje na najmocniejszym sportowym BMW S 1000 RR o mocy 207 KM, które zostało stworzone do szybkiej jazdy na torze. Prezentowany tu custom z jednej strony praktycznie nie przypomina maszyny, na bazie której powstał (czy raczej miałby powstać), a z drugiej przy takich proporcjach i wyglądzie na pewno nie byłby też prawdziwie sportową maszyną – nadawałby się co najwyżej do wyścigów na ćwierć mili lub innych polegających na jeździe na wprost.
Phantom ma jednak przy tym agresywny styl. Ostre krawędzie, wydłużona sylwetka i nisko umieszczona kierownica dają obraz motocykla, na którym bardziej się leży, niż siedzi. Choć to jedynie rzeźba na kołach (i to wirtualna), to dobrze zobaczyć, jakie pomysły mają projektanci, a Mehmet Doruk Erdem ma ich sporo. Może ktoś w przyszłości się zainspiruje tym projektem i stworzy prawdziwego, mniej ekstremalnego, ale zachowującego ten sam styl customa.