Zadebiutował Harley-Davidson Sportster S. Bardziej sportowy niż kiedykolwiek
Oczekiwany i spodziewany od dawna - wreszcie jest. Zupełnie nowy motocykl Harleya-Davidsona z silnikiem Revolution Max to Sportster S i jest czymś więcej, niż wskazuje nazwa. To nie tylko kontynuacja najstarszej linii modelowej w historii marki.
Harley-Davidson Sportster S nie jest niespodzianką. Amerykańska marka zaprezentowała koncepcyjny model 1250 Custom już w 2018 r. i debiutujący teraz motocykl różni się od niego może wieloma, ale tylko szczegółami. Zatem ani napęd, ani styl, a nawet wygląd nie zaskoczyły w dniu premiery. Pewną niespodzianką (choć informacja o tym wyciekła już jakiś czas temu) może być nazwa.
Sportster to najstarsza linia modelowa w ofercie Harleya-Davisona. Istnieje od ponad 60 lat. Były to nieco mniejsze i słabsze maszyny, ale z powodu spadającej popularności i wprowadzenia nowych norm emisji, które wymagałyby modyfikacji silników, Sportstery zniknęły z europejskiej oferty w 2020 r. Harley-Davidson Sportster S przedstawiany jest jako kolejny członek tej wiekowej, wielopokoleniowej rodziny, ale tak naprawdę jest zupełnie inną maszyną, której bliżej do znanego już V-Roda.
Przemawia za tym styl nowego motocykla z Milwaukee. Jest to muskularnie wyglądająca maszyna z rzucającym się w oczy wielkim podwójnym wydechem. Całość, choć jak najbardziej harleyowa i klasyczna ma w sobie coś, dzięki czemu można powiedzieć, że to nowoczesna interpretacja harleya. Idealnie w ten klimat wpasowuje się okrągły wyświetlacz o 4-calowej średnicy, który jest zarazem klasyczny i nowoczesny.
O tym, że Harley-Davidson Sportster S to bardziej nowy V-Rod niż Sportster, świadczy silnik. Motocykl ten wykorzystuje jednostkę Revolution Max, czyli znaną z modelu Pan America konstrukcję chłodzoną cieczą. Nie tylko to, ale i jej charakterystyka oraz moc odbiegają od harleyowej klasyki.
W przypadku Sportstera S silnik ten otrzymał oznaczenie Revolution Max 1250T. Ta dodatkowa litera "T" oznacza inne zestrojenie jednostki napędowej niż w przypadku Pan Ameriki. Jak można było się spodziewać, dwucylindrowa widlasta konstrukcja w przypadku Sporstera S jest słabsza. I to dość sporo, bo generuje maksymalnie 122 KM przy 7500 obr./min. (w porównaniu ze 152 KM przy 9000 obr./min. w modelu Pan America).
Taka zmiana nie jest niespodzianką, gdyż w przypadku Sportstera S ważniejszy jest maksymalny moment obrotowy. Jednak mimo sporego spadku mocy ten pozostał na identycznym poziomie 127 Nm. Jednak dostępny jest on niżej – już przy 6000 obr./min. – i można się spodziewać również innego jego przebiegu.
Już takie parametry silnika zapowiadają, że Sportster S jest bardziej sportowy niż stare Sportstery. Lepsze prowadzenie niż w przypadku klasycznych harleyów zapewnić ma też w pełni regulowane zawieszenie Showa – z widelcem 43 mm z przodu i pojedynczym amortyzatorem z tyłu. Za wytracanie prędkości odpowiadają dwie tarcze o średnicy 320 mm z 4-tłoczkowymi zaciskami z przodu i pojedyncza tarcza 260 mm z jednotłoczkowym zaciskiem z tyłu.
O tym, że Harley-Davidson Sportster S nie jest bezpośrednim kontynuatorem tej linii modelowej, świadczy również wyposażenie. Wcześniej były to najprostsze modele w ofercie, teraz jednak na pokładzie znalazły się takie systemy jak cornering ABS czy kontrola trakcji, tryby jazdy, w pełni LED-owe światła czy Bluetooth zintegrowany z komputerem pokładowym. Do tego na pokładzie znajduje się gniazdo USB-C, tempomat i dostęp bezkluczykowy, a motocykl jest przygotowany pod instalację opcjonalnego podgrzewania manetek.
Harley-Davidson Sportster S dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych – czarnej, białej i karmazynowej. Jego cena w Polsce to 16 230 euro, czyli niecałe 75 tys. zł.