Yamaha szykuje nową wersję MT-10. Zmian ma być dużo
Nakedy Yamahy z linii MT to liczna i popularna rodzina. Na jej szczycie stoi litrowy MT-10, który wreszcie doczeka się aktualizacji. Wiele wskazuje na to, że zmieni się wiele – wzrośnie moc, poprawione zostanie podwozie, prawdopodobny jest też nowy wygląd.
Pod koniec 2020 r. Yamaha odświeżyła modele MT-07 i MT-09, jednak topowy MT-10 się nie zmienił i trzeba przyznać, że stylistyką odbiega on pozostały nakedów japońskiej marki. Ze swoimi światłami przypominającymi oczy jakiegoś egzotycznego owada i inną linią boczną wyróżnia się w rodzinie. Możliwe, że niedługo się to zmieni, bo właśnie pojawiły się europejskie dokumenty homologacyjne nowej Yamahy MT-10 i zdradzają one sporo zmian.
Szerokość pozostanie taka, jak do tej pory, jednak motocykl ma być wyższy o 5,5 cm, co sugeruje dodatkową małą szybkę lub przeprojektowane światła wraz z zegarami. Co ciekawe, o 0,5 cm ma wzrosnąć rozstaw osi, co oznacza zapewne poprawki w podwoziu. Motocykl ma też być o 2 kg cięższy niż do tej pory.
Yamaha MT-10 będzie dostępna w wersji standardowej i lepiej wyposażonej SP z elektronicznie sterowany zawieszniem Ohlins. Natomiast obie odmiany będą miały tę samą poprawioną wersję silnika o pojemności 998 cm3. Moc czterocylindrowej konstrukcji ma wzrosnąć ze 160,4 KM do 165,9 KM, co będzie m.in. efektem zamontowania nowego układu wydechowego. Ostatecznie prędkość maksymalna wzrośnie do 250 km/h.
Wszystko wskazuje na to, że nową Yamahę MT-10 zobaczymy jeszcze w 2021 r. podczas zaplanowanych na koniec listopada targów EICMA. Możliwe jednak, że już wcześniej poznamy przynajmniej część oficjalnych informacji o tym modelu.