Yamaha MT-10 dostała dodatkowe konie mechaniczne. To jednak nie wszystko
Yamaha MT-10 była tym członkiem rodziny japońskich nakedów, który cały czas czekał na nową wersję. Choć zmiany w wyglądzie nie są tak duże, jak niektórzy się spodziewali, to motocykl zyskał trochę mocy i ulepszenia wielu innych elementów.
Również reszta nadwozia nie zmieniła się znacząco, a cały efekt zapewnia ciekawe ciemnoszare malowanie z jasnoniebieskimi felgami i czerwonymi detalami. Oprócz tego nowe MT-10 oferowane jest wersji całkowicie czarnej lub niebieskiej.
Oczywiście jednym z pytań było to, jak dostosowanie silnika do normy Euro 5 wpłynie na jego osiągi. Jak się okazuje, inżynierowie spisali się na medal, bo nie dość, że udało im się spełnić wymagania ekologiczne, to jeszcze jednostka napędowa dostała zastrzyk dodatkowej mocy.
Teraz generuje ona 165,9 KM przy 11 500 obr./min (o 5,5 KM więcej niż do tej pory) i 112 Nm przy 9000 obr./min (o 1 Nm więcej). Silnik ten pochodzi ze sportowego modelu R1, ale został dostosowany do charakterystyki nakeda, dzięki czemu ma lepszy przebieg momentu przy średnich obrotach.
Yamaha obiecuje, że mimo dostosowania do najnowszych norm MT-10 dobrze brzmi. Ma to być efekt m.in. odpowiednio zaprojektowanego układu dolotowego, a dźwięk jest potęgowany przez nowe kratki wzmacniające akustykę, które umieszczono po obu stronach 17-litrowego zbiornika paliwa. Na drugim końcu znajdziemy układ wydechowy wykonany z tytanu, który również został zaprojektowany z myślą o dźwięku.
Wśród wielu drobnych ulepszeń Yamahy MT-10 znalazły się te dotyczące ergonomii. Zmieniono odległości pomiędzy kierownicą, podnóżkami i siedzeniem, co ma poprawić komfort. Dodatkowo boki zbiornika paliwa są gładsze, co ma pozytywnie wpłynąć na wyczucie motocykla i zapewnić swobodę ruchów podczas przenoszenia ciężaru w zakrętach.
Yamaha MT-10 wyposażona jest w hamulce Brembo znane z modelu R1. Z przodu są to dwie tarcze pływające o średnicy 320 mm z 4-tłoczkowymi zaciskami. Quickshifter, który do tej pory był dodatkowo płatną opcją, w modelu na rok 2022 jest częścią wyposażenia standardowego.
Oczywiście nie zabrakło sporej liczby systemów elektronicznych. Yamaha MT-10 ma ulepszony 6-osiowy moduł IMU, limiter prędkości, 4 tryby jazdy, kontrolę trakcji biorący pod uwagę przechylenie motocykla, regulowaną kontrolę uślizgu, system kontroli unoszenia przedniego koła, systemy kontrolujące hamowanie silnikiem i działanie hamulców oraz 4 tryby pracy elektronicznej przepustnicy. Oprócz tego na pokładzie znalazł się nowy kolorowy wyświetlacz o przekątnej 4,2 cala.
Konstrukcja Yamahy MT-10 opiera się o lekką aluminiową ramę (cały motocykl gotowy do jazdy waży 212 kg). Zawieszenie jest w pełni regulowane przy obu kołach. Z przodu jest to widelec z goleniami o średnicy 43 mm i skoku 120 mm. Z tyłu natomiast zastosowano pojedynczy amortyzator o takim samym skoku.
Topowy naked Yamahy w nowej wersji będzie dostępny w salonach japońskiej marki od lutego 2022 r. Na razie nie jest znana polska cena nowego MT-10.