Test: Voge 300AC – mocne wejście smoka

Voge to nowa chińska marka na polskim rynku. Na start oferuje trzy "300-tki", w tym klasycznie wyglądającą oznaczoną literami AC. Choć o stylistyce tego modelu raczej należy napisać, że jest inspirowana wyglądem retro, ale we współczesnym wydaniu. Ma klasycznie wyglądający bak czy okrągłe przednie światło, ale widać, że mamy do czynienia ze współczesną maszyną.

I właśnie to wygląd Voge'a 300AC jest pierwszym pozytywnym punktem, jaki się zauważa przy kontakcie z tym motocyklem. Całość wygląda naprawdę dobrze, a projektanci zadbali o liczne detale. Tak, panele boczne udające metal są plastikowe, ale mowa o tanim motocyklu klasy 300. Najważniejsze, że prezentuje się atrakcyjnie. Przednie reflektory z oddzielnymi elementami i czerwona listwa tylnego światła dodają wizualnej nowoczesności.

Czy 300 cm3 ma sens?

W Polsce mamy dwie grupy motocyklistów – tych, którzy najczęściej nawet nie mają prawa jazdy kategorii A i jeżdżą na "125-tkach" oraz oczekujących wyjątkowych wrażeń i sięgających po maszyny o pojemności przynajmniej 600 cm3, a często dużo większych. Jednak Azja (np. Indie i Chiny), ale też bardziej motocyklowe kraje Zachodniej Europy, pokazują nam, że jest też miejsce pomiędzy tymi dwoma grupami. Chodzi o wymagające przynajmniej uprawnień kategorii A2 motocykle, które są tanie, a do tego oferują wystarczające osiągi i nieduże zużycie paliwa.

Wszelkiej maści "300-tki" nie dadzą zastrzyku adrenaliny jak 150- czy 200-konny motocykl. Jednak do codziennego przemieszczania się tak naprawdę nie potrzeba takiej mocy. I tak jak w przypadku motocykli 125 cm3 może brakować prędkości maksymalnej czy przyspieszenia powyżej 50-60 km/h, tak już 300 cm3 spisze się naprawdę dobrze.

Nie chcę nikogo przekonywać, że Voge 300AC ma świetne osiągi i zadowoli nimi każdego motocyklistę. Jednak jeśli traktujesz motocykl jako fajny pojazd do codziennej jazdy, to taka pojemność i moc mają swoje zalety.

Voge 300AC napędzany jest jednocylindrowym silnikiem o pojemności 292 cm3. Jego maksymalna moc to 26 KM przy 8500 obr./min., a maksymalny moment obrotowy wynosi 23,5 Nm przy 6500 obr./min. Dzięki temu, że spora jego część dostępna jest też niżej, to sprzyja to miejskiej jeździe. Do tego średnie spalanie deklarowane przez producenta wynosi 3,2 l/100 km i taki wynik nie powinien być trudny do uzyskania. W połączeniu ze zbiornikiem mieszczącym 15 l daje to spory zasięg.

Największą niespodzianką jest jednak wydech. Brzmi on naprawdę rasowo i inżynierowie bardziej znanych marek mogą brać przykład, jak w czasach Euro 5 można wydobyć dobry dźwięk — nawet w przypadku tak małego silnika.

Skoro już mowa o napędzie, to trzeba też pochwalić lekko i całkiem precyzyjnie działającą skrzynię biegów. To znowu nie jest tak oczywiste nawet w przypadku zdecydowanie droższych jednośladów. Pozytywny obraz dopełniają dobre hamulce.

Rozmiar ma znaczenie

Jedną z zalet motocykli klasy 300 jest też poręczność. Voge 300AC waży 170 kg – może nie jest to rekordowo mało, ale w przypadku taniego modelu, w którym nie stosowano lekkich materiałów, jest to niezła wartość. Chiński jednoślad wpasowuje się w klasową średnią, jeśli chodzi o manewrowość. Jednak to właśnie przy wymiarach pojawia się największy (i jedyny znaczący) problem tego motocykla.

Voge 300AC został stworzony dla niższych motocyklistów. Ja mam 183 cm wzrostu i zajmowana na jednośladzie pozycja po prostu nie była wygodna. Podczas jazdy na krótkich dystansach jest akceptowalna, ale jeśli planuje się wyjeżdżać (choćby okazjonalnie) w trasę, to lepiej wybrać turystyczny model 300DS. Tym bardziej że w 300AC nie pomaga też siedzisko, które w dotyku wydaje się bardzo miękkie, ale po zajęciu miejsca na nim czuć twardość.

Jeśli chodzi o ergonomię, to trochę może dziwić to, że prawe lusterko jest nieco wyżej niż lewe. Ukształtowanie zbiornika paliwa powoduje też, że rysuje się on przy kolanach — przydałaby się tam jakaś osłona. Voge 300AC ma za to gniazdo USB, jednak umieszczone przy kierownicy, czyli sprawdzi się przede wszystkim, do telefonu zamontowanego na uchwycie, ale już nie w przypadku trzymanego w kieszeni.

Czy trzeba czegoś więcej od motocykla?

Voge to taka chińska marka premium należąca do firmy Loncin. I widać to od razu. 300AC wygląda naprawdę dobrze, a za atrakcyjną stylistyką idzie też mechanika i wrażenia z jazdy. Drobnych oszczędności, których można by się spodziewać po takim motocyklu, niemal nie widać. Tak, wyświetlacz z możliwością zmiany koloru podświetlenia (niebieski, czerwony i pomarańczowy) przypomina o elektronicznych zegarkach z początku lat 90., ale to tylko wywołujący uśmiech dodatek, który nie ma większego znaczenia.

Najważniejsze jest to, że Voge 300AC kosztuje 16 899 zł, czyli mniej niż niektóre "125-tki". Jest to zatem atrakcyjna propozycja dla posiadaczy prawa jazdy kategorii A2 lub A, a klasa 300 przy małym zużyciu paliwa i wystarczających na co dzień osiągach może być dobrym wyborem. Osoby, które oczekują trochę więcej, mogą poczekać na motocykle Voge’a z silnikami o pojemności 471 cm3 i mocy 47 KM, które mają dołączyć do oferty w Polsce.