Utrata wartości samochodów. Wyliczenia pokazały ciekawą zależność
Dane z USA
Utrata wartości samochodów to jeden z tych parametrów, którego wielu kupujących samochody nie bierze na poważnie pod uwagę. Dla tych, którzy wiedzą, o czym mowa, zjawisko to jest zwykle dość istotne. W końcu to od wartości rezydualnej zależy to, ile gotówki zostanie nam w portfelu.
Już sam fakt wyjechania nowym autem z salonu powoduje utratę wartości pojazdu. W ciągu kilku pierwszych lat ta krzywa ma najostrzejszy przebieg, potem łagodnieje. Co jednak ważne, nie dla każdego samochodu jest ona jednakowa. Marka i model, a nawet wersja napędu może mieć duże znaczenie dla wartości pojazdu po kilku latach.
Amerykański serwis iseecars.com, prezentujący oferty sprzedaży samochodów, poddał analizie 7,7 mln ogłoszeń i sprawdził, jak zmieniały się ceny samochodów po pięciu latach użytkowania. Pod uwagę wzięto również inflację. Oto wyniki.
Wiele zależy od marki
Jak łatwo przewidzieć, duże znaczenie ma już sama nazwa producenta. Mechanizm opiera się tu na dobrej lub złej opinii o marce wśród zmotoryzowanych.
Dla kupujących nowe samochody ma to znaczenie, ponieważ wybierając markę cieszącą się estymą, mogą mieć graniczące z pewnością przekonanie, że po kilku latach auto będzie warte więcej niż inne modele podobnej wielkości. Dla tych, którzy kupują na rynku wtórnym, ciekawą okazją mogą być szczególnie udane producentów cieszących się mniejszym uznaniem.
Toyota: 42,3 proc. utraty wartości
RAM: 45,2 proc.
Jeep: 46,3 proc.
Honda: 46,6 proc.
Porsche: 47,2 proc.
Subaru: 47,5 proc.
Chevrolet: 48,4 proc.
GMC: 48,8 proc.
Dodge: 51,4 proc.
Mitsubishi: 51,8 proc.
Maserati: 66,4 proc.
BMW: 65 proc.
Cadillac: 64,9 proc.
Lincoln: 64,1 proc.
Volvo: 62,7 proc.
Jaguar: 62,2 proc.
Audi: 62,1 proc.
Mercedes: 62,1 proc.
Infiniti: 62,0 proc.
Buick: 60,1 proc.
Modele z najwyższą i najniższą utratą wartości
Ile wart jest samochód po 5 latach użytkowania? Wiele zależy od modelu. W zestawieniu iseecars.com najlepsze osiągały 70 proc. wartości, a najgorsze jedynie 30 proc. Rozbieżności są więc bardzo duże. Przejdźmy do szczegółów.
Jeep Wrangler Unlimited: 30,0 proc.
Jeep Wrangler: 31,5 proc.
Toyota Tacoma: 32,0 proc.
Toyota Tundra: 35,9 proc.
Toyota 4Runner: 36,5 proc.
Porsche 911: 37,2 proc.
Honda Ridgeline: 38,1 proc.
Nissan GT-R: 39,4 proc.
Nissan Frontier: 39,5 proc.
Subaru Impreza WRX: 40,0 proc.
Maserati Quattroporte: 72,2 proc.
BMW serii 7: 71,3 proc.
Nissan Leaf: 71,0 proc.
BMW i3: 70,9 proc.
BMW serii 5: 69,2 proc.
Ford Fusion Energi: 69,1 proc.
BMW serii 6: 69,0 proc.
Jaguar XJR: 68,9 proc.
Chevrolet Volt: 68,1 proc.
Samochody o napędzie ekologicznym
Bardzo ciekawą zależność dotyczącą utraty wartości można zauważyć w przypadku aut o alternatywnym napędzie. Te rodzaje pojazdów cieszą się ostatnio rekordowym wzrostem zainteresowania. Na co mogą liczyć przyszli właściciele takich aut?
Toyota Prius C: 49,7 proc.
Toyota Prius: 53,5 proc.
Honda Accord Hybrid: 56,1 proc.
Toyota Camry Hybrid: 56,3 proc.
Lexus RX 450h: 59,1 proc.
Średnia utrata wartości dla tego segmentu: 56,7 proc.
Tesla model S: 61,5 proc.
Chevrolet Volt: 68,1 proc.
Ford Fusion Energi: 69,1 proc.
BMW i3: 70,9 proc.
Nissan Leaf: 71,0 proc.
Średnia utrata wartości dla tego segmentu: 67,1 proc.
Łatwo zauważyć, że samochody elektryczne na amerykańskim rynku, gdzie są one znacznie bardziej rozpowszechnione niż w naszej części Europy, tracą na wartości o 10 proc. więcej niż pojazdy hybrydowe. Przy wygórowanych cenach nowych "elektryków" to istotny parametr dla planujących zakup ekologicznego pojazdu. Różnica w deprecjacji ceny bierze się zapewne z obaw potencjalnych nabywców używanych aut elektrycznych o trwałość baterii.