We wsi Ogródek k. Orzysza (Warmińsko-Mazurskie) jadący Polonezem mężczyzna nie opanował auta na śliskiej drodze, przebił barierkę mostu i wpadł do wody. Mimo reanimacji kierowca poloneza zmarł - poinformował Dawid Stefański z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji.
Policjanci ustalili, że kierowca jechał po oblodzonej, gruntowej drodze. W poślizg wpadł na zakręcie, w pobliżu mostu. Prawdopodobnie jechał zbyt szybko.
* MAKABRYCZNE ZNALEZISKO W GDYŃSKIM PORCIE * "Polonez dachował i wpadł do wody. Znaleziono go metr pod powierzchnią lustra wody, najpierw z auta został wyciągnięty kierowca i natychmiast ratownik medyczny podjął próbę reanimacji " - powiedział Stefański. Samochód został wyciągnięty mniej więcej po dwóch godzinach od wypadku.
Kierowca Poloneza miał 58 lat, był mieszkańcem Białej Piskiej.