TEST: Mazda3 MPS - dwa żywioły

Obraz
Źródło zdjęć: © Piotr Mokwiński

Moda na produkowanie demonów prędkości opakowanych w kompaktowe nadwozia nie przemija. Volkswagen ma swoje GTI, Seat Cuprę, Honda Type R, Audi S lub RS3, natomiast japońska Mazda wystawiła w konkury trójkę oznaczoną symbolem MPS. Emblemat niegdyś zarezerwowany dla większej szóstki, musiał poddać się modzie i trafić też do przedstawiciela segmentu C. Dla niewtajemniczonych, to wciąż klasyczny "azjata" z nieco agresywniejszą stylizacją. Znawcy tematu, szybko nabiorą szacunku do zaawansowanej konstrukcji i usuną się z toru jazdy czerwonemu pociskowi.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Karoseria najmocniejszej wersji, zyskała w stosunku do podstawowych odmian kilka interesujących elementów. Progi zaopatrzono w nakładki, na szczycie klapy bagażnika umieszczono spory spojler, przestylizowano delikatnie zderzaki i przeprofilowano maskę w taki sposób, aby zmieścić na niej charakterystyczny wlot powietrza. Dynamiczny design podkreślono przyciemnionymi szybami bocznymi i 18-calowymi obręczami ze stopów lekkich z niskoprofilowymi oponami. Taka konfiguracja z pewnością przyciąga ciekawskie spojrzenia i zachęca do bliższego poznania MPS-a.

Zajęcie miejsca w środku nie sprawia najmniejszych trudności zarówno z przodu jak i z tyłu. Na przyzwoicie wyprofilowanych fotelach o ciut za krótkich siedziskach, z łatwością przyjmiemy dogodną pozycję, choć na pewno nie będzie ona taka jak chociażby w Seacie Leonie Cupra R, czy Renault Clio RS. Niewiele też zlokalizowano na pokładzie detali wskazujących na wyczynowe przeznaczenie. Znalazło się jedynie miejsce na aluminiowe nakładki na pedały, znak MPS w górnej części tarczy obrotomierza i na tym właściwie moglibyśmy zakończyć wyliczankę. Reszta pozostaje bez zmian w porównaniu z bardziej cywilizowanymi wersjami.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Niemniej stylizacja deski rozdzielczej prezentuje się dość interesująco. Obsypano ją rozmaitymi przyciskami w każdym możliwym miejscu, co wcale nie przeszkadza w obsłudze wszelkich urządzeń pokładowych. Może poza komputerem pokładowym, do którego zwyczajnie trzeba się przyzwyczaić. Dziwi też fakt zastosowania dwóch wyświetlaczy w górnej części kokpitu. Dzięki lekkiemu cofnięciu, są one czytelne także w ostrym słońcu, jednak ich podświetlenie i przeznaczenie się nieco gryzie. Na jednym odczytamy wskazania średniego spalania, prędkości, temperatury, czy też godziny, zaś na drugim informacje wysyłane przez stacje radiowe i wskaźnik ustawień dwustrefowej klimatyzacji automatycznej. Konkurencja sobie z tym poradziła montując jeden ciekłokrystaliczny ekran.

Na szczęście Mazda nadrabia solidnością wykończenia wnętrza, niezłą jakość plastików, a także zadowalającą przestronnością. Na pokładzie z powodzeniem zmieszczą się cztery osoby i w razie potrzeby przewiozą podręczny ekwipunek w 340-litrowym bagażniku. Jest to przyzwoity wynik nie wyróżniający się specjalnie na tle innych kompaktowych konstrukcji.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Jednak nie do przewożenia pasażerów został MPS stworzony. Magiczne trzy literki mają gwarantować mnóstwo emocji podczas jazdy. I faktycznie. To co wydawało się zwykłe i specjalnie nie urzekające, zaczyna budzić się do życia po uruchomieniu silnika. Do uszu kierowcy dociera basowy pomruk wydobywający się z czeluści przebudowanego układu wydechowego, zaś auto błyskawicznie reaguje na ruchy prawej nogi spoczywającej na pedale gazu po zbliżeniu się do 3 tysięcy obrotów. Turbodoładowany motor rozwijający 260 KM, bez słowa sprzeciwu wkręca się na czerwone pole obrotomierza, zmuszając tym samym wskazówkę prędkościomierza do maksymalnego wysiłku.

Stosunek masy do mocy wynosi 5,3 kg/KM, co bezpośrednio przekłada się na żwawość samochodu. Manualna skrzynia biegów o 6 stopniach, pracuje z wyczuwalnym oporem, co z pewnością ucieszy amatorów podniesionego w organizmie poziomu adrenaliny. Układ kierowniczy precyzyjnie oddaje położenie kół, natomiast obniżone i usztywnione zawieszenie pozwala balansować pojazdem w ciasnych łukach na granicy przyczepności. Sporą tu też rolę odgrywa mechanizm różnicowy o ograniczonym tarciu wespół z systemem kontroli momentu obrotowego. Mają one zagwarantować optymalny kontakt opon z podłożem w czasie ostrego przyspieszania. Niestety nie udało się całkowicie wyeliminować zjawiska sporadycznego wyszarpywania kierownicy z ręki, ale jak na przednionapędowy kompakt, sytuacja ma się bardzo dobrze.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Również przy prędkościach oscylujących w granicach najwyższej możliwej, Mazda zachowuje się niezwykle stabilnie, uniemożliwiając jedynie prowadzenie rozmów przez znaczny hałas. Taki urok samochodów z żyłką sportowca. Prezentowana trójka ma jeszcze jedno oblicze. W chwili, gdy nie musimy wykorzystywać potencjału jednostki napędowej, Japonka chowa pazurki i przeistacza się w zwykły środek lokomocji. Dzielnie walczy z drogowymi nierównościami i z powodzeniem pełni funkcję wózka na zakupy. Wtapia się w tłum i dopiero gdy zajdzie taka potrzeba, mocniejszym wciśnięciem pedału przyspieszacza, pobudzamy do wytężonej pracy czterocylindrowy agregat i dystansujemy na kolejnych światłach innych amatorów wyścigów ulicznych. Umiarkowana jazda odwdzięcza się bardzo dobrymi wynikami średniego
spalania. 11 litrów w cyklu mieszanym to niezły rezultat, biorąc pod uwagę blisko 1300 kilogramów masy własnej oraz niepohamowaną chęć do bycia pierwszym na drodze.

Japoński producent wycenił flagową wersję swojego kompaktu na 120 800 złotych. To niemało, ale otrzymujemy zadośćuczynienie w postaci bogatego wyposażenia standardowego. Szereg układów elektronicznych czuwających nad utrzymaniem właściwego toru ruchu, system nagłośnienia Bose, bezkluczykowy dostęp, czy kompletny pakiet ospojlerowania , to tylko niektóre pozycje z długiej listy udogodnień pokładowych. Do tego otrzymujemy świetną trakcję, nietuzinkowy wygląd i możliwość wyboru między wściekłym pożeraczem zakrętów i łagodnie usposobionym, codziennym środkiem transportu.

Piotr Mokwiński

"Mazda 3 MPS" - DANE TECHNICZNE

Typ silnika "benzyna, R4, turbo"
Pojemność silnika cm3 "2 261"
Moc KM / przy obr./min "260/ 5 500"
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. "380/ 3 000"
Skrzynia biegów "manualna, 6-biegowa"
Prędkość maksymalna km/h "250"
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "6,1"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "13,5/ 7,5/ 9,2"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) "14,0/ 9,1/ 11,2"
Pojemność bagażnika min./max. / l "340/ 1 360"
Wymiary (dł./szer./wys.) mm "4 510/ 1 770/ 1 460"
Cena wersji podstawowej w zł "120 800"
Cena testowanego modelu w zł "120 800"
Plusy null
Minusy null
Wybrane dla Ciebie
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła