Suzuki SX4

None

Obraz
Źródło zdjęć: © Piotr Mokwiński

/ 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

/ 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

/ 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

/ 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

/ 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

/ 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

/ 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

/ 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

/ 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

10 / 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

11 / 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

12 / 12Cel: zdetronizować Qashqai`a

Obraz
© Piotr Mokwiński

Koncepcyjna zapowiedź SX4 prezentowała się bardzo obiecująco. Odważny kształt karoserii naznaczony wieloma dynamicznymi przetłoczeniami i ciekawie uformowanymi LED-ami do jazdy dziennej przykuwał uwagę wszystkich dziennikarzy na targach w Genewie. Niestety, wersja produkcyjna już nie wygląda tak efektownie. Jej prezencja do złudzenia przypomina wspomnianego wcześniej Nissana w wersji sprzed liftingu. Japończycy umieścili diody w reflektorach, zaoferowali klientowi opcjonalne ksenonowe światła i delikatnie "uśmiechnięty" front. Do tego auto można zaopatrzyć w 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (występują w najwyższej specyfikacji Elegance) i dach panoramiczny. Nadwozie liczy 430 centymetrów długości i 176,5 szerokości. Rozstaw osi na poziomie 260 cm powinien zwiastować sporo miejsca w środku.

Czy SX4 osiągnie w Polsce sukces? Produkowany na Węgrzech crossover pod koniec sierpnia powinien pojawić się w salonach. Cena najtańszej wersji kusi niezłym wyposażeniem standardowym i niestety, odstrasza stosunkowo wysoką ceną. 69 900 złotych to niemało. Najtańszy model z napędem na cztery koła i benzynowym silnikiem wyceniono na niecałe 83 tysiące złotych. Diesel w tej samej specyfikacji i 4WD to już wydatek przekraczający 100 tysięcy. Mimo wszystko, importer planuje dostarczać do klientów aż 250 samochodów miesięcznie. Rynek już na jesieni zweryfikuje te odważne plany.

Wybrane dla Ciebie
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro