Po raz pierwszy problemy z zapłonem przy wyższej prędkości obrotowej silnika udało się wyeliminować na początku XX wieku. Urządzenia, znane dzisiaj jako świece zapłonowe, opatentowano w firmie Bosch 7 stycznia 1902 roku. Przez ponad sto lat niewiele się zmieniło. Nadal proces spalania w silniku rozpoczyna przeskok iskry elektrycznej, a napięcie wynosi od 20 000 do 40 000 Volt. Przeskok iskry, a co za tym idzie - parametry pracy silnika warunkuje poprawny kształt i materiał z którego wykonane są elektrody.
Przez lata świece zapłonowe były oczkiem w głowie wszystkich kierowców i co pewien czas wykręcano je, czyszczono i ustawiano przerwę między elektrodami. Obecnie niemal całkowicie zapomnieliśmy o tym elemencie. W najnowszych silnikach zabudowano dostęp do świec, ograniczono długość kabli zapłonowych przez zespolenie w jeden element kapturków i cewek zapłonowych.
Jednak nawet najlepsza świeca nie ustrzeże nas przed kontrolą i czyszczeniem elektrod. Zapominając o tym narażamy się nie tylko na większe wydatki na paliwo, spowodowane podwyższonym spalaniem. Możemy także mieć chwilowe problemy z pracą silnika podczas jazdy. Jeżeli nastąpi to w np.: w trakcie wyprzedzania, to brak czystych i sprawnych świec wpłynie na bezpieczeństwo jazdy.
Warto zwrócić uwagę co czyni świecę brudną i jaka jest zależność pracy silnika od przerwy między elektrodami. Istotą świec zapłonowych jest wystąpienie w odpowiednim momencie iskry zapłonowej, gwarantującej inicjację procesu spalania. Jeżeli świece będą zabrudzone, przepływ prądu będzie słabszy lub całkowicie zaniknie, przez co pojawią się kłopoty z odpalaniem i efektywną pracą silnika. Szczególnie jest to odczuwalne podczas uruchamiania auta po dłuższym postoju, gdy nastąpiło całkowite wychłodzenie jednostki napędowej.
O ile przy wyższej temperaturze silnika minimalna iskra rozpocznie proces zapłonu, choć nie będzie on skuteczny na tyle aby dostatecznie spalić całą mieszankę, to przy zimnym silniku warunki termodynamiczne są gorsze i aby rozpocząć spalanie, iskra musi być wystarczająco silna. Jeżeli będzie za słaba, pojawią się problemy z odpaleniem silnika, a po uruchomieniu będzie spalał zbyt duże ilości paliwa. Część niespalonej benzyny będzie się wówczas wydostawać razem ze spalinami, a część dostanie się po ściankach cylindra do oleju.
Aby tego uniknąć, należy co pewien czas usunąć nagar i brud z elektrod. Powstaje on na skutek spalania gorszych jakościowo paliw, a szybkość powstawania zabrudzeń zależy od użytkowania samochodu.
Najgorsza jest sytuacja, gdy silnik pracuje krótko, nie zdąży się nagrzać i chwilę później jest wyłączany. Najczęściej dzieje się tak w autach eksploatowanych zimą. Wówczas wzbogacona mieszanka nie jest w pełni spalana, a wyłączenie jednostki powoduje, że na świecach powstaje osad. Po kilkunastokrotnym powtórzeniu się takiej sytuacji, elektrody są zabrudzone.
Kolejnym ważnym czynnikiem jest szczelina między elektrodami. Ulegają one stopniowemu wypalaniu, co zwiększa tę szczelinę, a dodatkowo przy usuwaniu nagaru i czyszczeniu może nastąpić mechaniczne rozwarcie lub zmniejszenie odległości elektrod. Należy wówczas szczelinomierzem ustawić żądaną przez producenta odległość. Jest to o tyle ważne, że zbyt mała szczelina zapewni dobrą pracę (przeskok iskry) w chwili rozruchu zimnego silnika, ale po rozgrzaniu w czasie jazdy iskra ta będzie zbyt słaba (zbyt krótka) do efektywnego spalenia całej mieszanki. Będzie się to objawiać wysokim spalaniem i brakiem mocy.
Podobnie gdy świeca ma zbyt dużą przerwę. Wówczas nie tylko nie można liczyć na poprawną inicjację procesu spalania przy ciepłym silniku, ale dodatkowo w czasie rozruchu będzie utrudnione uruchomienie jednostki. Warto zatem bez kombinacji i prób - takowe były wykonywane przez fachowców w laboratorium i gdyby chcieli wprowadzić inne rozwiązania, z pewnością by je wprowadzili - utrzymywać odległość między elektrodami zalecaną przez producenta.
Za poprawność zapłonu odpowiedzialne są również kable. W starszych modelach aut oczyszczenie styków połączeń ze świecami i kopułką (lub cewkami) ułatwi przepływ prądu i poprawi jakość iskry.
Dzięki tym prostym zabiegom nie spotkają nas niespodziwane kłopoty z uruchomieniem silnika. Problemy ze świecami zdarzają się zazwyczaj w wilgotne, deszczowe dni, a także zimą, kiedy naprawa czegokolwiek jest równoznaczna z nieprzyjemnym moknięciem lub marznięciem. Właśnie wtedy są dogodne warunki do wystąpienia przebicia i osłabienia lub utraty iskry.
Bogusław Korzeniowski