Sportowe samochody powstają z reguły w oparciu o podzespoły różnych firm, skompletowane w sposób gwarantujący uzyskiwanie jak najwyższych osiągów. Zazwyczaj wymianie podlega zawieszenie, elementy układu przeniesienia napędu, części silnika poddawane największym obciążeniom, a także wyposażenie wnętrza, by zagwarantować bezpieczeństwo zawodnikom. Pojazd Krzysztofa Groblewskiego, mimo niewielkich wymiarów zewnętrznych, pod karoserią kryje masę zmodyfikowanych części. Na dobrą sprawę, ze sklepowego odpowiednika pochodzą jedynie... lusterka, klamki oraz znaczki producenta!
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8924/vw-polo-rallycross-05.jpg',550,412) ) |
| --- | Wewnątrz pojazdu jedynie kształt deski rozdzielczej może sugerować, że auto ma cokolwiek wspólnego z VW Polo. Wygłuszenia, tapicerka oraz inne elementy podnoszące komfort nigdy nie trafiły do tego nadwozia. Rallycorssowy bolid nie jest bowiem adaptacją cywilnego samochodu do sportu. "Gołe" nadwozie trafiło bezpośrednio do VW Motorsport, gdzie przeprowadzono zaawansowane modyfikacje. Najważniejszą z nich był montaż klatki bezpieczeństwa z chromowo-molibdenowych rur, której wykonaniem zajęła się firma Heggemann. Jej rozbudowanie jest imponujące, jak na pojazd startujący w zmaganiach na zamkniętym torze, ale trzeba pamiętać, że poprzednim użytkownikiem pojazdu był Kosti Katajamaki, rywalizujący na trasach Rajdowych Mistrzostw Świata. Ponieważ Polo stratowało w barwach zespołu fabrycznego VW, wszystkie zastosowane rozwiązania pochodziły z najwyższej półki. Jednak przepisy dotyczące rallycrossu są bardziej liberalne, co pozwoliło na dalsze modyfikacje samochodu. Przede wszystkim skupiono się na odelżeniu
konstrukcji. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8924/vw-polo-rallycross-04.jpg',550,412) ) |
| --- | Duży ubytek masy uzyskano dzięki zastąpieniu pokrywy silnika, tylnej klapy, drzwi pasażera oraz błotników elementami wykonanymi z kevlaru. Wszystkie szyby, poza przednią wymieniono na poliwęglanowe odpowiedniki, które poza mniejszą masą, są bardziej odporne na uszkodzenia. Usunięto również fotel pilota, część elementów wnętrza, a umieszczony w bagażniku bak paliwa ma pojemność zaledwie 20 litrów. O redukcji masy myślano nawet podczas montowania wiązek elektrycznych - zostały poprowadzone jak najkrótsza drogą, a ich ilośc ograniczono do minimum. Dzięki wszystkim modyfikacjom auto zostało odchudzone o 140 kg i waży jedynie 860 kg.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8924/vw-polo-rallycross-07.jpg',550,412) ) |
| --- | Jednostka napędowa w niczym nie przypomina silników montowanych w seryjnych Volkswagenach. Powstała w oparciu o blok silnika oraz kute tłoki, korbowody i wał pochodzący z auta Super 1600. Rajdówki tej klasy nie są wyposażone w turbodoładowanie, a moc czerpią głównie z wysokich obrotów silnika. Rajdowe regulaminy dość restrykcyjnie podchodzą do wszelkich modyfikacji, a każdy element musi dokładnie odpowiadać warunkom homologacji. W rallycrossie głównym wyznacznikiem jest natomiast pojemność skokowa, zaś modyfikacje są często ograniczone tylko pomysłowością mechaników. W pojeździe Groblewskiego zastosowano głowicę silnika z dwulitrowego VW Golfa GTi. Zmieniony został również układ dolotowy. Ciekawostką jest stosowanie zwykłego, papierowego filtra powietrza, który zapewnia lepsze wychwytywanie zanieczyszczeń, niż sportowy odpowiednik. Mimo niewielkiej pojemności skokowej - jedynie 1.6 l - silnik osiąga zadziwiająco wysoką moc, wynoszącą około 220 KM. Wymiernym kosztem za wysokie osiągi jest zużycie
paliwa, które podczas wyścigu wynosi... 100l/100km! Brak turbodoładowania sprawił, że moc jest uzyskiwana w wąskim zakresie obrotów, a odcięcie zapłonu jest ustawione na 9500 obr.min. Utrzymanie silnika w optymalnym zakresie obrotów ułatwia kłowa skrzynia biegów, posiadająca nietypowe zestopniowanie, ułatwiające dynamiczne ruszenie z miejsca, a także pozwalające pokonywać większość zakrętów na rallycrossowych torach na pierwszym biegu. Na "jedynce" można rozpędzić się do 100 km/h, ale kolejne przełożenia są o wiele krótsze. Prędkość maksymalna wynosi około 200 km/h - dokładna wartość nie jest znana, gdyż auto nie posiada prędkościomierza.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8924/vw-polo-rallycross-12.jpg',550,412) ) |
| --- | Również zawieszenie stanowi swego rodzaju układankę. Przednie wahacze oraz amortyzatory zostały zaadaptowane z VW Golfa IV Kit-Car, natomiast tylna belka pozostała niezmieniona względem auta S1600. Amortyzatory oraz sprężyny firmowane przez Proflex pozwalają na regulację prześwitu, a także dobranie stopnia twardości do warunków panujących na torze.
Aż nadto wystarczające jak na rallycrossowe auto są hamulce, które z powodzeniem sprawdziłyby się w rywalizacji na trasach asfaltowych rajdów. Potężne tarcze Alcon z czeterotłoczkowymi zaciskami na przedniej osi, wspomagane przez dwutłoczkowe hamulce AP z tyłu bez problemu radzą sobie z wyhamowaniem lekkiego samochodu. Duża siła hamowania sprawia, że nigdy nie pojawiły się problemy z przegrzewaniem poszczególnych elementów, które są używane bez wymiany od 3 sezonów!
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8924/vw-polo-rallycross-13.jpg',550,412) ) |
| --- | Doskonałe zawieszenie, spora szerokość nadwozia oraz nisko położony środek ciężkości, uzyskany m.in. dzięki osadzeniu fotela kierowcy praktycznie przy podłodze, pozwala wyjątkowo pewnie prowadzić niewielki pojazd. Przeszkodą nie jest nawet napęd na przednią oś. Zdaniem kierowcy Polo pozostaje neutralne w większości sytuacji na torze. Trudno nie przyznać mu racji, spoglądając na osiągnięte rezultaty. Mimo zaawansowania technicznego, auto nie jest przesadnie drogie w utrzymaniu. Koszty startów w 10 eliminacjach Mistrzostw Europy w rallycrossie zamknęły się sumą 300 tysięcy złotych. Kibice mogli oglądać prezentowany pojazd w wielu rallycrossowych imprezach, jak również w wyścigu górskim w Sopocie. Pasjonaci rajdów mogą jedynie liczyć, że Krzysztof Groblewski zrealizuje obietnicę i wyposaży pojazd w tablice rejestracyjne, by wystartować w tegorocznym rajdzie Barbórki...