Poznajemy szczegóły Bimoty KB4. Nie będzie to kopia motocykla Kawasaki
Bimota KB4 będzie drugim nowym modelem po powrocie włoskiej marki do życia. Otrzyma on silnik z motocykla Kawasaki Ninja 1000SX, ale poza nim nie będzie miał wiele wspólnego z japońskim jednośladem.
Bimota to marka, której ratunek był możliwy po tym, jak Kawasaki kupiło 49 proc. jej udziałów. Od tego czasu doczekaliśmy się już ekstremalnie szybkiego i drogiego modelu Tesi H2, który napędzany jest doładowanym silnikiem z Kawaski Ninjy H2. Jednak już ten model pokazał, że włoska marka nie będzie po prostu oferować japońskich motocykli w lekkim przebraniu. Są to niezależne projekty wykorzystujące silniki Kawasaki i nieco innych technologii.
Tak samo będzie z kolejnym modelem. Bimota KB4 otrzyma silnik turystycznego modelu Kawasaki Ninja 1000SX. Jest to 4-cylindrowa jednostka o pojemności 1043 cm3, która dostarcza 142 KM przy 10 000 obr./min i 111 Nm przy 8000 obr./min. Jednak wszystko wskazuje, że poza napędem Bimota KB4 nie będzie miała wiele wspólnego z japońskim motocyklem.
Przede wszystkim ma ona wyglądać zupełnie inaczej. Pierwsze szpiegowskie zdjęcia pokazują, że Bimota KB4 ma stylistykę retro z okrągłym reflektorem i owiewką w stylu sportowych motocykli z lat 60. Z drugiej strony nie zabraknie nowoczesnych rozwiązań, gdyż projekt uwzględnia też elementy aerodynamiczne po bokach, które zapewnią docisk przy wysokich prędkościach.
Europejskie dokumenty homologacyjne zdradzają, że Bimota KB4 będzie aż o ponad 40 kg lżejsza od turystyczno-sportowego modelu Ninja 1000SX. Będzie też krótsza i węższa – w obu przypadkach o ok. 5 cm. Najważniejsze pod kątem właściwości jezdnych jest to, że w przypadku długości cała ta różnica wynika ze zmniejszenia rozstawu kół.
Można się spodziewać, że choć będzie to tańszy model niż Bimota Tesi H2, to i tak należy go zaliczyć do półki premium, a to oznacza cenę zauważalnie wyższą niż 69 800 zł, jakie trzeba zapłacić za Kawasaki Ninję 1000SX. Będzie to też ciekawa konkurencja dla prezentującej podobny styl i moc MV Agusty Superveloce.