Porsche 911 Carrera 4S
Żywa legenda
Poraża przyspieszeniem, zachwyca przyczepnością, kusi charakterem. To jedna z największych legend motoryzacji. Oto najnowsze Porsche Carrera 4 S. Supersamochód uniwersalny
Poraża przyspieszeniem, zachwyca przyczepnością, kusi charakterem. To jedna z największych legend motoryzacji. Produkowana już od 50 lat. Powstało siedem generacji. Wyprodukowano ponad 820 tys. egzemplarzy. Pierwszy model zaprezentowano w 1963 roku, na salonie samochodowym we Frankfurcie, a każda kolejna generacja była lepsza od poprzedniej. Dla jednych samochód marzeń z plakatu nad łóżkiem, dla innych ogromna radość z jazdy. Oto najnowsze Porsche Carrera 4 S. Supersamochód uniwersalny. Sprawdza się na torze i w drodze do biura.
Pierwsze "911" miało chłodzony powietrzem, 6-cylindrowy silnik typu boxer o mocy 128 KM, który pozwalał na rozpędzenie samochodu do ok. 210 km/h. Testowany egzemplarz też wyposażono w 6-cylindrowego boxera. Jest chłodzony cieczą, ma pojemność 3.8 litra, dysponuje mocą 400 KM oraz momentem obrotowym 440 Nm. W samochodzie, który waży około 1,5 tony, efekt jest piorunujący. Carrera przyspiesza do setki w 4,3 sekundy i rozpędza się do 297 km/h. Napęd za pośrednictwem dwusprzęgłowej i bardzo szybkiej skrzyni PDK jest przenoszony na wszystkie koła. Jak bardzo szybkiej? Na przyspieszenie od zera do 160 km/h Porsche 911 Carrera 4 S potrzebuje tylko 9,2 s. Większość samochodów w tym czasie nie jest w stanie rozpędzić się nawet do setki. Imponująco wygląda przyspieszanie z 80 do 120 km/h, najczęściej występujące podczas wyprzedzania. Dla Carrery 4S to drobnostka. Na objechanie w ten sposób TIRa wystarczy jej 2,5 s.
Układ napędowy, przenoszący moc na cztery koła, bazuje na rozwiązaniach, zastosowanych w poprzedniej generacji Porsche 911 Turbo. Jest w stanie przekazać 100 procent mocy na każdą z osi, w zaledwie 100 milisekund. 7-biegowa skrzynia PDK jest szybka jak błyskawica. Siódmy bieg służy jedynie oszczędzaniu paliwa, podobnie jak układ wolnego koła, załączający się nawet przy 150 km/h.
Tylną ławeczkę, bo z pewnością nie kanapę, najlepiej potraktować jako dodatkowe 160 litrów na bagaż, ponieważ pod maską (czyli w bagażniku) wygospodarowano zaledwie 125 litrów.
Ruszanie jest ekscytujące. Zwłaszcza z pakietem Sport Chrono Plus. Wystarczy włączyć program Sport Plus, wcisnąć hamulec i gaz, a następnie szybo zabrać nogę z hamulca. Niewiele ponad 4 sekundy później wskazówka prędkościomierza minie już pierwszą setkę.
Ponad 160 tys. zł... to nie jest cena tego samochodu, lecz samych dodatków z bardzo długiej listy opcjonalnego wyposażenia. Za prezentowany egzemplarz trzeba zapłacić prawie 730 tys. zł.