W Stanach Zjednoczonych pomyślnie przeszedł próby latający samochód. Testowanie samochodu-samolotu odbyło się w rejonie Orange w stanie Nowy Jork.
Auto otrzymało od swoich konstruktorów nazwę "Terrafugia Transition". Według jednego z budowniczych wehikułu Carla Dietricha, "Terrafugia Transition" to pierwszy model samochodu ze składającymi się skrzydłami. - Stworzenie takiego automobilu jest rewolucją w świecie osobistego transportu - powiedział Dietrich.
Pojazd jest w stanie pokonać w powietrzu odległość 640 kilometrów na jednym zbiorniku paliwa. Na 50 kilometrów trasy zużywa 1 galon (3,8 litra) paliwa. W locie samochód rozwija prędkość 184 km/godz. Po wylądowaniu w wyposażonym w cztery koła pojeździe składają się skrzydła i już w charakterze dwumiejscowego auta może się włączyć do ruchu drogowego.
Według informacji prasy, próby niezwykłego aparatu przeprowadzone zostały między 5, a 7 marca. Pojazd odbył sześć lotów. Latający aparat został sprawdzony i otrzymał odpowiednie świadectwa wydane przez przedstawicieli Federalnego Urzędu Lotniczego.
Konstruktorzy "Terrafugia Transition" są przekonani, że już w 2011 roku będzie można uruchomić jego masową produkcję. W chwili obecnej koszt latającego samolotu wynosi 194 tys. dolarów.
Fot. producent