Ukraińska milicja dysponuje nową bronią przeciw piratom drogowym. Od poniedziałku weszła w życie ustawa o wyższych, sięgających w przeliczeniu nawet 1500 zł mandatach, w miejsce dotychczasowych, których wartość nie przekraczała kilkunastu złotych.
Wprowadzono także system punktów karnych, a milicja uzyskała prawo do zatrzymania prawa jazdy ludzi naruszających przepisy do czasu wydania wobec nich orzeczenia sądowego.
Notoryczni piraci będą karani odebraniem prawa jazda na okres do 10 lat.
Nowe kary nie dotyczą wyłącznie przejeżdżania na czerwonym świetle. Milicjanci drogowi będą teraz surowo walczyć z kierowcami rozmawiającymi przez telefony komórkowe oraz będą mogli zatrzymać środek transportu, który nie odpowiada normom, uprawniającym do poruszania się po drogach.
Przeciwnicy nowych rozwiązań twierdzą, że doprowadzą one wyłącznie do wzrostu łapówek, wręczanych przekupnym milicjantom.
Milicja zapowiada ze swej strony, że miejsca, w których dyżurują patrole drogowe, zostaną wyposażone w kamery, a funkcjonariusze na służbie nie będą mogli mieć przy sobie sumy, przekraczającej 100 hrywien (ok. 50 zł).
Na ukraińskich drogach ginie rocznie nawet 10 tysięcy osób. Na początku stycznia drogówka przeprowadziła akcję zwalczania piractwa drogowego. Tylko w ciągu dwóch tygodni jej trwania wykryto 370 tysięcy przypadków naruszenia zasad ruchu drogowego; zatrzymano przy tym ponad 16 tysięcy kierowców, którzy prowadzili po spożyciu alkoholu, i odebrano ponad 12 tysięcy praw jazdy.
Jarosław Junko