Nowe Suzuki GSX-S1000. Topowy naked marki z Hamamatsu zmienił nie tylko wygląd

Zacznijmy zatem ot tego, co jest najbardziej widoczne. Stylistyka Suzuki GSX-S1000 zmieniła się całkowicie. Jest dużo nowocześniej, z przodu znalazły się światła złożone z trzech LED-owych modułów, które są najbardziej charakterystycznym elementem w wyglądzie japońskiego nakeda. Jednak to nie jedyna zmiana wizualna, która przekłada się też na stronę praktyczną.

Zbiornik paliwa urósł i mieści teraz 19 l, co zapewnia deklarowany zasięg 312 km. O komfort podczas długiej jazdy dba natomiast wygodniejsze siedzenie. Na ergonomię jazdy wpływa też szersza o 23 mm kierownica.

Nie jest niespodzianką, że suzuki dostało nowy silnik – trzeba było go dostosować do normy Euro 5. Miłym zaskoczeniem jednak jest fakt, że czterocylindrowa jednostka o pojemności 999 cm3 nie tylko nie straciła na tym mocy, a nawet nieco zyskała – generuje 152 KM przy 11 000 obr./min (wcześniej było to 150 KM przy 10 000 obr./min). Maksymalny moment obrotowy wynosi 106 Nm przy 9250 obr./min.

Zmian nie było wiele, ale dały odpowiednie efekty. Suzuki poprawiło układ wtryskowy i cały wydech wraz z zastosowaniem nowych katalizatorów. Obiecują przy tym, że jeszcze poprawiono brzmienie tego motocykla.

Jak przystało na współczesną premierę, Suzuki GSX-S1000 ma na pokładzie spory zestaw systemów elektronicznych. Można wybrać jeden z trzech trybów jazdy i jeden z pięciu trybów pracy kontroli trakcji. Zastosowano usprawniony system ride-by-wire, a do tego na pojawił się quickshifter działający przy zmianach biegów w górę i w dół. Można go też wyłączyć i wrzucać kolejne przełożenia z użyciem dźwigni sprzęgła.

Rama Suzuki GSX-S1000 to znana z poprzedniej generacji aluminiowa konstrukcja. Jeśli chodzi o zawieszenie, to z przodu pracuje w pełni regulowany widelec KYB z goleniami o średnicy 43 mm. Z tyłu natomiast znalazł się aluminiowy wahacz znany ze sportowego GSX-R1000. Przy przednim kole pracują 4-tłoczkowe zaciski Brembo na dwóch tarczach o średnicy 310 mm.

Nowe Suzuki GSX-S1000 jest zauważalnie droższe od poprzedniej odsłony, ale też bardziej zaawansowane technicznie. Motocykl ten kosztuje 56 900 zł. Oferowany jest w trzech wersjach kolorystycznych – niebieskiej, czarnej i szarej.