MV Agusta stworzy elektryczny motocykl. Ale jeszcze nie teraz
Wiele największych firm motocyklowych zapowiada, że pracuje nad elektrycznymi jednośladami. Niewielka marka jak MV Agusta też dołączy do tej gry, jednak zrobi to dopiero za kilka lat – tak zapowiedział szef włoskiej firmy.
Elektryczne jednoślady to dziś najczęściej skutery i małe motocykle, w których taki napęd sprawdza się najlepiej. Jednak coraz większa liczba producentów zapowiada, że w najbliższych latach do ich oferty dołączą większe modele elektryczne. Japońskie marki idą w tym kierunku, podobnie BMW, mniejsza Husqvarna czy wiele firm z Indii. Harley-Davidson już oferuje model LiveWire. Teraz o elektrycznych planach powiedział Timur Sardarov, szef MV Agusty.
Ta włoska marka to niewielka manufaktura w porównaniu z innymi producentami. Dlatego musi do wszystkiego podchodzić nieco inaczej. Na razie nie może sobie pozwolić na rozwijanie motocykli, które choć zrobią wrażenie, to nie przyniosą zysków. W rozmowie z MCN Timur Sardarov powiedział, że klienci MV Agusty oczekują motocykli nastawionych na osiągi, a w tej klasie rynek jest jeszcze 5-7 lat od momentu, kiedy będą mogli zaprezentować model elektryczny zgodny z DNA włoskiej marki.
Nie powinno to dziwić. MV Agusta nie może sobie pozwolić na ryzyko stworzenia elektrycznego motocykla, który może i zrobi na wszystkich wrażenie, ale nikt go nie kupi z powodu małej popularności takich maszyn i ich zawrotnej ceny. Sardarov przyznał, że jego firma zacznie pracować nad elektrycznymi jednośladami w 2022 r., ale na początku będzie to jedynie luźne opracowywanie możliwych koncepcji.
Jak chwali się szef włoskiej firmy – wśród jej pracowników aż 25 proc. stanowią inżynierowie, co jest największym odsetkiem w branży. Ma to zapewnić innowacyjność, a jak za 5-7 lat MV Agusta zajmie się na poważnie tematem motocykli elektrycznych, to stworzy taki model szybko i sprawnie.