Minimum formy – maksimum treści
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/12151/280307cat-.jpeg',550,387) ) |
| --- | Receptą na idealny sportowy bolid jest zestawienie purystycznej karoserii z dobrym zawieszeniem oraz układem hamulcowym. Wówczas okazuje się, że do sprawnej jazdy nie potrzeba montować pod maską silników o mocach przekraczających 600 KM...
Taki właśnie jest Caterham R400. Lekki, poręczny i piekielnie szybki. W towarzystwie brytyjskiego sportowca nawet rodzimy Maluch powstydziłby się nadmiaru kilogramów. Wyspiarze przygotowali bowiem samochód o masie zaledwie... 525 kg! W kabinie trudno więc oczekiwać jakichkolwiek luksusów. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/12151/280307-b-cat-.jpeg',550,382) ) |
| --- | Dla nabywcy Caterhama o wiele ważniejszy będzie jednak fakt, że konstruktor zadbał o montaż karbonowych „kubełków”, 4-punktowych pasów bezpieczeństwa oraz poręcznej kierownicy Momo. Ostatnią można demontować, co znacząco ułatwia zajmowanie miejsca w ciasnej kabinie. Dość powiedzieć, że całkowita wysokość modelu R400 to jedynie 80 centymetrów! Podróżni siedzą więc niemal na wysokości asfaltu, co potęguje poczucie prędkości.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/12151/280307-a-cat-.jpeg',550,384) ) |
| --- | Dynamika ultra lekkiego bolidu pozwoli napsuć krwi nawet posiadaczom motocykli. Pod karbonową maską upchnięto 2-litrowy silnik Ford Duratec, który po kuracji w Caterham Motorsport wyostrzył swoje pazury. Przy 5750 obr./min produkuje 210 Nm, zaś gdy obroty wzrosną do 7800/min, kierowca może zrobić użytek z 210 KM.
Po zwolnieniu sprzęgła tylna oś zaczyna walczyć o przyczepność, w czym pomaga blokada mechanizmu różnicowego oraz 15-calowe felgi z przyczepnym ogumieniem Avon CR500. Sprint do „setki” trwa zaledwie 3,8 sekundy! Kiepska aerodynamika Caterhama ogranicza prędkość maksymalną do 225 km/h.
Jednak mało który supersamochód będzie w stanie dotrzymać kroku filigranowemu Brytyjczykowi. Przekonstruowane zawieszenie z amortyzatorami Bilstein i usztywniony szkielet nadwozia pozwalają wykorzystać wszelkie rezerwy przyczepności na zakrętach. Producent doskonale zdaje sobie sprawę, że większość Caterhamów R400 trafi do maniaków bocznych przeciążeń. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/12151/280307-c-cat-.jpeg',550,457) ) |
| --- | Z myślą o nich w katalogu wyposażenia dodatkowego pojawiła się sucha miska olejowa, która gwarantuje idealne smarowanie silnika nawet na najciaśniejszych wirażach. Na wyjściu z nich przydaje się 6-stopniowa skrzynia o krótkich przełożeniach. Optymalny moment zmiany biegu wskazuje intensywne światło lampki. Potężne tarcze wraz z 4-tłoczkowymi zaciskami dbają, by spowalnianie przebiegało nie mniej sprawnie, niż rozpędzanie.
Caterham R400 trafił już do salonów sprzedaży. Tabliczka z ceną może wywołać lekki grymas na twarzy laika – wpisano bowiem na niej równowartość niemal 150 000 PLN. Kto jednak decyduje się na wkroczenie do punktu sprzedaży Caterhama doskonale wie, po cóż tam trafił. Nie liczy na fajerwerki stylistyczne, klimatyzację i ciszę w kabinie. O wiele ważniejszy jest ryk silnika, przerażająca wręcz przyczepność i targanie ciałem w przód, tył oraz na boki, które można regulować odpowiednio operując gazem, hamulcem i kierownicą...
Łukasz Szewczyk
