Lexus UX zadebiutował w Genewie. Prezentuje się kompaktowo i z przepychem
Samochody klasy premium jeszcze kilka lat temu kojarzyły nam się tylko z limuzynami. Dziś SUV dla wymagających klientów to nic niezwykłego. Nawet mały. Lexus pokazał w Genewie kompaktowy model UX, który może stać się hitem marki.
Od konceptu do samochodu
Model UX to świetny przykład na to, że marzenia stylistów nie zawsze mają prawo do realizacji w postaci produkcyjnego modelu. Lexus zaprezentował koncepcyjnego UX-a podczas paryskiego salonu samochodowego w 2016 r. Teraz, w Genewie, przyszedł czas na premierę produkcyjnej wersji. Samochód stracił fantazyjne koła, piękne zespolone klamki i przykuwające uwagę przednie światła, ale mimo to nie ma na co narzekać.
Przód samochodu zdominował gigantyczny grill w kształcie tradycyjnej dla Lexusa klepsydry. Kształt przednich świateł jest ewolucją tego, co widzieliśmy w modelach japońskiej marki w ostatnich latach. Wysoko poprowadzona linia okien, zdecydowane przetłoczenia i pokaźne nadkola definiują bok samochodu. Z tyłu uwagę przyciągają połączone lampy. Samochód sprawia wrażenie skomplikowanej geometrycznej bryły.
Specjalnie dla UX-a stworzono nowe wzory obręczy o przekątnej 17 i 18 cali. Samochód o długości 4495 mm, szerokości 1840 mm i wysokości 1520 mm będzie pozycjonowany o "oczko" niżej od modelu NX, który okazał się komercyjnym sukcesem Lexusa. To oferta dla tych, którzy poszukują samochodu do miasta. Producent chwali się rekordowym w samochodach tej klasy promieniem zawracania wynoszącym 5,2 m.
Wnętrze na miarę oczekiwań
Ciekawy wygląd zaostrza apetyt na odpowiadające mu wykończenie kabiny. Japończycy postawili na nowoczesność i ekskluzywne materiały. Środkowa konsola została skierowana do wnętrza, co ma zapewniać lepszą kontrolę kierowcy nad parametrami jazdy. Przed kierowcą, zamiast tradycyjnych liczników, znalazł się wyświetlacz. Drugi, centralny, znajduje się na szczycie środkowej konsoli i imponuje szerokością. Na prawo od lewarka zmiany biegów umieszczono charakterystyczny dla Lexusa pad do sterowania funkcjami auta, który reaguje wibracjami na dotyk palca.
Producent zapewnia, że wnętrze zadowoli nawet najbardziej wybrednych zmotoryzowanych. Tapicerka może być wykonana z pikowanej skóry Sashiko z perforacjami tworzącymi geometryczne wzory. Deska rozdzielcza może zostać wykończona skórą lub nowym rodzajem ornamentu, przywodzącym na myśl tradycyjny japoński papier.
L jak hybryda
Jak Lexus, to hybryda - to oczywiste. Model UX to pierwszy pojazd skonstruowany w oparciu o nową platformę GA-C. Zdaniem Japończyków zapewnia ona niższe położenie środka ciężkości, co przekłada się na lepsze własności jezdne auta. W zawieszeniu zastosowano kolumny McPhersona z przodu i podwójne trójkątne wahacze poprzeczne z tyłu.
Pod maską UX-a będzie można znaleźć układ hybrydowy z nowo opracowanym dwulitrowym silnikiem. 178-konny zespół może napędzać tylko przednią oś, albo cztery koła, w zależności od opcji. Japońscy inżynierowie pracowali nad współpracą pomiędzy motorem benzynowym i silnikiem elektrycznym tak, by moc była rozwijana jak najbardziej liniowo. Nowa bezstopniowa skrzynia, Shift-CVT, dzięki dodatkowemu przełożeniu, ma zapewniać większą dynamikę podczas ruszania. Zdaniem Lexusa wrażenie ma być porównywalne z ruszaniem samochodem wyposażonym w manualną skrzynię biegów.
Bezpieczeństwo i innowacje
Nowy SUV Lexusa musi spełnić wyśrubowane oczekiwania zamożniejszej klienteli w kwestii bezpieczeństwa. Samochód będzie dostępny z pakietem Safety System +, który zawiera system zapobiegający kolizjom z przodu i z tyłu, układ wykrywania pieszych i rowerzystów działający również w nocy, a także mechanizm pomagający w podążaniu własnym pasem ruchu.
Samochód oczywiście będzie można wyposażyć także w adaptacyjny tempomat, system pozwalający na jazdę na długich światłach mimo ruchu z naprzeciwka czy system rozpoznawania znaków drogowych.
Projektując Lexusa UX, stawiano na wydajność aerodynamiczną i ograniczenie szumów podczas jazdy. Opływ powietrza był decydujący nawet przy ustalaniu kształtu tylnych świateł, przetłoczeń nadkoli, a nawet samych obręczy.
Na razie nie podano ceny Lexusa US. Jeśli jednak będzie ona sensownie skalkulowana, japońską marę najprawdopodobniej czeka sukces.