KTM RC 8C się wyprzedał. Znowu
KTM RC 8C to chyba jeden z najbardziej nietypowych projektów stworzonych przez producentów motocykli w ostatnich latach. Próba zakupu to już wyzwanie samo w sobie. W 2024 r. kolejnych 100 szczęśliwców dostało przywilej wydania blisko 200 tys. zł.
Austriacka marka z jednej strony nie chce sprzedawać drogowych motocykli sportowych, z drugiej ma mocnego nakeda 1390 Super Duke’a R i bierze udział w wyścigach MotoGP. Zatem chcąc wprowadzić do sprzedaży motocykl sportowy, a zarazem nie złamać swojej zasady, przygotowano specjalny projekt maszyny torowej, opartej na silniku 889 cm3.
Tak powstał KTM RC 8C, który od 2021 r. rokrocznie oferowany jest w limitowanych "rzutach". Scenariusz zawsze jest taki sam. Uruchamiana jest sprzedaż i już po paru minutach wszystkie 100 egzemplarzy na dany rok ma nabywców. Nie ma znaczenia cena, która na 2024 r. wynosiła 193 500 zł. Przypomnijmy — za motocykl, którym nie można wyjechać na publiczne drogi.
Ale ta kwota ma swoje uzasadnienie. Nadwozie wykonane jest z włókna węglowego i kevlaru, a wszystkie elementy są rodem ze świata wyścigów. Zawieszenie WP Apex zostało stworzone na potrzeby tego modelu, a hamulce Brembo 19RCS Corsa Corta wywodzą się wprost z MotoGP. RC 8C na 2024 r. ma też wyświetlacz z systemem AIM MXS 1.2 Race, który ma m.in. wbudowany rejestrator telemetrii i GPS. Moc tylko w pierwszym roku była nieco niższa, natomiast teraz dalej wynosi 135 KM, ale w maszynie, która na sucho waży 142 kg, to wartość więcej niż zadowalająca.
Na cenę wpływa jeszcze jeden fakt — każdy ze 100 egzemplarzy składany jest ręcznie. Stąd też tak ograniczona produkcja. W końcu widać, że KTM RC 8C co roku jest takim hitem, że na pewno bez problemu sprzedałoby się więcej sztuk tego wyjątkowego motocykla. Oczywiście wersja na 2024 r. wyróżnia się nowym malowaniem.