Niedziela należała do najczarniejszych od dłuższego czasu dni na włoskich drogach i autostradach. Według wstępnych danych policji, w wypadkach drogowych w całym kraju zginęło co najmniej 30 osób - znacznie więcej niż zazwyczaj.
Pierwszy weekend masowych wyjazdów na wakacje przyniósł wyjątkowo krwawe żniwo.
Najbardziej tragiczny wypadek wydarzył się niedaleko Rzymu, gdzie w wyniku kraksy mikrobusu zginęło sześcioro podróżujących nim obywateli rumuńskich. Pojazd kilkakrotnie dachował, prawdopodobnie w rezultacie pęknięcia opony.
Wśród ofiar niedzielnych wypadków jest też wielu młodych ludzi, którzy nad ranem wracali z całonocnych zabaw w dyskotekach i na plażach.
Policja drogowa zastrzega, że nie dysponuje jeszcze pełnymi danymi o wszystkich wypadkach, jakie wydarzyły się w całych Włoszech. Nie wyklucza się, że liczba ofiar może być jeszcze wyższa.
Sylwia Wysocka (PAP)