Kawasaki zdradza szczegóły dotyczące hybrydowego motocykla. Dwa cylindry i silnik elektryczny

O hybrydowym motocyklu Kawasaki wiemy już od dawna. Na początku były to jedynie przecieki. Nowy napęd prawdopodobnie będzie się nazywał E-Boost. Już pod koniec 2020 r. Kawasaki oficjalnie potwierdziło, że pracuje nad hybrydą i wtedy wytłumaczono, jakie mają być zalety takiego napędu.

Hybrydy do tej pory nie zagościły w motocyklach, gdyż największym problemem takich napędów jest ich rozmiar. Potrzeba zamontowania silnika spalinowego, zbiornika paliwa, silnika elektrycznego i akumulatora to sporo. Jednak Kawasaki pracuje nad tym i ma już gotowy projekt. Najnowsze zdjęcia, które pojawiły się w internecie, pokazują napęd hybrydowy w ramie modeli Ninja 400 i Z400. Wszystko jest tam mocno upchane, ale się udało.

Rodzi to też pytanie o to, jaki silnik spalinowy będzie częścią hybrydy Kawasaki. Wiele wskazuje, że właśnie będzie to dwucylindrowa jednostka o pojemności 399 cm3, ale możliwe, że z powodu potrzeby zamontowania większej liczby komponentów będzie to mniejszy silnik z modelu Ninja 250. Z niedawnego patentu wiadomo też, że całość opiera się o 48-woltową instalację elektryczną.

Po co w ogóle napęd hybrydowy? Powody są dwa, ale bliskie sobie – ekologia i mniejsze zużycie paliwa. Gdy Kawasaki przedstawiło zalety hybrydy, to pokazano, że na autostradzie wykorzystywany ma być silnik spalinowy, a w mieście elektryczny (z jednej strony jest tam bardziej wydajny, a z drugiej mogą tego wymagać strefy czystego transportu). Dodatkowo podczas dynamicznej jazdy po krętych drogach ma przydać się pełna moc całego układu hybrydowego.

Jak widać, hybrydowy motocykl ma być bardzo uniwersalny i w każdych warunkach zapewniać to, co ma najlepsze. Jak większa masa napędu wpłynie na właściwości jezdne i czy cena będzie atrakcyjna? O tym przekonamy się dopiero za jakiś czas. Aktualnie mówi się, że hybrydowy motocykl Kawasaki ma być gotowy w 2025 r. Stopień zaawansowania tej konstrukcji pokazuje, że data ta wydaje się jak najbardziej realna.