Przewóz nart czy deski snowboardowej wewnątrz auta nie należy do najbezpieczniejszych rozwiązań. Alternatywą są boxy dachowe oraz specjalne uchwyty na dachu pojazdu.
Część narciarzy wybiera przewóz sprzętu w środku auta. To jednak może w razie wypadku grozić poważnymi konsekwencjami. Badania przeprowadzone przez niemiecki automobilklub ADAC wykazały, że w sytuacji nieodpowiedniego zabezpieczenia narty „latają” po całym pojeździe. Niebezpieczeństwo było zdecydowanie mniejsze, gdy narciarski ekwipunek dobrze zamocowano.
Ciekawym i skutecznym elementem są boxy dachowe oraz również montowane na dachu uchwyty. W obu przypadkach wymagane jest posiadanie bagażnika bazowego (koszt kilkuset złotych), na którym montuje się box/uchwyt. Na rynku dostępnych jest wiele różnych modeli. Różnice między nimi sprowadzają się do ceny, jakości wykonania, komfortu użytkowania oraz pojemności.
- Rozwiązaniem ekonomicznym są uchwyty montowane na dachu. Dobrej jakości produkt można kupić za sto kilkadziesiąt złotych, chociaż nie brak modeli ekskluzywnych, kosztujących powyżej 800 zł. Dla porównania koszt zakupu boxów dachowych waha się od 600 do nawet 7 000 zł. Takie kufry są bardziej uniwersalne, bo można w nich transportować także inne rzeczy, nie tylko narty bądź snowboard - mówi Jacek Rodosz z firmy Taurus.
Uchwyty narciarskie z reguły pozwalają na równoczesny przewóz 3-6 par nart zjazdowych/carvingowych lub 2-4 desek snowboardowych. W przypadku boxów dachowych takiego ograniczenia w praktyce nie ma, wystarczy odpowiednio rozplanować ułożenie sprzętu. Barierą mogą być jedynie wymiary boxu oraz jego pojemność.
Niezależnie od tego, czy decydujemy się na przewóz sprzętu w kabinie czy na dachu trzeba pamiętać o odpowiednim zamocowaniu. W tym pierwszym przypadku warto użyć pierścieni mocujących, zaś w drugim trzeba po prostu postępować zgodnie z instrukcją. Co istotne, przy przewozie nart zamocowanych w uchwycie należy ułożyć zapięcie nart tyłem do kierunku jazdy. W ten sposób ograniczymy opór powietrza i co za tym idzie – zużycie paliwa.
Źródło: Taurus
ll/moto.wp.pl