Francja przetestuje dźwiękowe fotoradary. Będą mandaty za głośny wydech
Zaostrzane normy spowodowały, że wydechy motocykli są dziś cichsze niż dawniej. Dlatego nie brakuje osób, które wymieniają seryjne układy na głośniejsze. Francja chce walczyć z takimi kierowcami i zaprzęga do tego fotoradary, które zmierzą poziom hałasu.
Urządzenia, które automatycznie kontrolują kierowcę, kojarzą się z pomiarami prędkości (czy to punktowo, czy odcinkowo) i rejestracją przejazdów na czerwonym świetle. Francuzi chcą pójść krok dalej z automatyzacją kontroli kierowców – wykorzystają fotoradary, które będą mierzyć hałas dobierający z rur wydechowych. W ten sposób karani mają być ci, którzy przerabiają wydechy, aby były głośniejsze.
Czy to właściciele bulgoczących cruiserów, czy jeżdżący na wysokoobrotowych maszynach sportowych – wielu motocyklistów lubi podkręcić dźwięk swoich jednośladów, montując nieoryginalne układy wydechowe. W efekcie często przekraczają dozwolone prawnie limity natężenia dźwięku. Choć najczęściej mówi się o tej kwestii pod kątem motocyklistów, to i tuningujący samochody lubią zamontować głośny wydech. Z takimi niezgodnymi z przepisami modyfikacjami chcą walczyć Francuzi.
Pomóc mają w tym urządzenia automatycznie sprawdzający poziom hałasu emitowanego przez przejeżdżające obok pojazdy. Działać to będzie podobnie do fotoradarów mierzących prędkość. Tylko zamiast kontrolowania, jak szybko jedzie motocykl czy samochód, mierzony będzie dźwięk. Jeśli będzie zbyt głośno, to automat zrobi zdjęcie, a kierowca zostanie ukarany mandatem.
Na początku system próbnie zacznie działać w Paryżu, gdzie został on zamontowany już w 2019 r., ale nie był uruchomiony. Następnie testy będą się również odbywać na przedmieściach francuskiej stolicy, a także w Nicei, Lyonie i Bron. Najwcześniejsza data, gdy "dźwiękowe fotoradary" zaczną działać już normalnie wystawiając mandaty, to 2022 lub 2023 r.