Ducati 848 Streetfighter
Mokry sen czy drastyczny koszmar?
Pierwsze wrażenie decyduje o naszym podejściu nie tylko do ludzi, ale i do motocykli. Grunt małemu Streetfighterowi ułożył jego starszy brat
Dla wielu motocyklistów Ducati jest synonimem perfekcji. Legendarne właściwości jezdne, niesamowita stylistyka i poczucie indywidualności. Z takim też nastawieniem stawialiśmy kroki w stronę nowego 848 Streetfighter. Jakże wielkie było nasze rozczarowanie po kilku kilometrach...
Streetfighter jest tak wysoki, że wsiadanie na niego zmusza do niezłej gimnastyki - najbardziej stylową techniką będzie kopniak z półobrotu w stylu Chucka Norrisa. Pozycji za kierownicą "Dukata" nie da się porównać z żadnym innym motocyklem. Jak na nakeda jesteśmy bardzo pochyleni do przodu, podnóżki znajdują się wysoko.
Miejska jazda Streetfighterem pozostawia niedosyt. Im mocniej przyciskaliśmy motocykl tym więcej swoich atutów ujawniał. Ku chwale bezpieczeństwa postanowiliśmy sprawdzić jego potencjał na torze wyścigowym. Streetfighter 848 nie toleruje wolnej jazdy!