Citroen DS5 Hybrid4
Oto Citroen, piękny jak bogini, czyli "Desse", jak mówią o niej Francuzi. Przed wami najnowszy, luksusowy i stylowy DS5 z napędem hybrydowym.
Precz z nudą
Kiedyś wszyscy chcieli być modni, jak Paryżanie. Kto by nie chciał pokazać się na ulicy w czymś takim... Oto Citroen, piękny jak bogini, czyli "Desse", jak mówią o niej Francuzi. Przed wami najnowszy, luksusowy i stylowy DS5 z napędem hybrydowym. W dzisiejszych czasach niewiele samochodów wzbudza takie emocje. W przypadku Citroena DS5 udało się stworzyć model, który jest jak rzeźba w ruchu. Unikalny wygląd może się stać kluczem do jego sukcesu, ale jest również przyczyną kilku przykrych niespodzianek. Czy DS5 to typowa "ofiara mody"?
Ten samochód łamie wszystkie zasady. Precz z nudą! Oto ikona stylu. Szalony, frywolny projekt, który wyprzedza swoją epokę i wzbija się wysoko ponad przeciętność. Oto samochód XXII wieku, przeniesiony na nasze drogi już dziś. Kosmiczny statek na kołach. Niezwykła linia jego nadwozia ma magnetyczną siłę przyciągania spojrzeń.
Precz z nudą
Reaktywując linię DS, Citroen zaprezentował najpierw mniejsze modele, DS3 oraz DS4. Oba wyglądają ciekawie. Jednak ich blask blednie przy modelu DS5. Niestety, żadna rewolucja nie może się obejść bez ofiar. Jest ciekawie, ale niepraktycznie.
Precz z nudą
Pod maską, napędzający przednie koła, dwulitrowy silnik diesla o mocy 163 KM, wspomagany przez silnik elektryczny o mocy 37 KM, napędzający koła tylne. W ten sposób powstała 200-konna hybryda, o maksymalnym momencie 500 Nm, z napędem na cztery koła.
Precz z nudą
Identyczne rozwiązanie zastosowano w pokrewnym modelu Peugeota 3008 Hybrid4. DS5 ma przednie zawieszenie z Peugeota RCZ, a powstał na płycie modelu DS4. Do prędkości 60 km/h można jeździć na samym tylko silniku elektrycznym. Sześciobiegowy automat rozpędza DS-a do setki w 8,6 s.
Precz z nudą
Hybryda za 143 tys. zł pozwala oszczędzać paliwo. Bez trudu można uzyskać wynik 5 l/100 km na trasie i 6,5 l/100 km w mieście.
Precz z nudą
Ten samochód nie ma hydropneumatycznego zawieszenia, którym tak szczycą się Citroeny. Jego zawieszenie jest twarde jak deska, podczas pokonywania poprzecznych nierówności, mocnymi uderzeniami informuje o tym co dzieje się z kołami. To przykra niespodzianka w aucie francuskiej marki.
Precz z nudą
Elektrohydrauliczny układ kierowniczy daje komfort jazdy w mieście, ale nie zadowoli miłośników sportowej jazdy. Jednak nie do tego został stworzony DS5. On ma przede wszystkim wyglądać i robi to doskonale.
Precz z nudą
DS5 chwilowo jest największy w rodzinie. Można się jednak spodziewać, że powstanie jeszcze większy i jeszcze bardziej zaskakujący citroen DS9. Francuzi, swoim szalonym projektem, rzucili wyzwanie nudnym Niemcom.
Precz z nudą
Z ceną, zaczynają się od 99 900 zł nowy Citroen ma szansę z nimi walczyć. Miejmy nadzieję, że mu się uda, bo wtedy na naszych ulicach będzie o wiele ciekawiej.
Precz z nudą
Najbogatsza wersja kosztuje 158 tys. złotych.
Precz z nudą
Citroen DS był zjawiskiem i objawieniem, również podczas premiery pierwszej generacji.
Precz z nudą
Pod maską, napędzający przednie koła, dwulitrowy silnik diesla o mocy 163 KM, wspomagany przez silnik elektryczny o mocy 37 KM, napędzający koła tylne. W ten sposób powstała 200-konna hybryda, o maksymalnym momencie 500 Nm, z napędem na cztery koła.
Precz z nudą
Podobno, pierwszego dnia Salonu Motoryzacyjnego w Paryżu w 1955 roku, tuż po odsłonięciu nowego modelu, złożono zamówienia na 12 000 egzemplarzy.
Precz z nudą
Citroen DS5 takiego wyniku już nie powtórzy, ale ma atuty, którymi może walczyć o dobrą pozycję w klasie premium.
Precz z nudą
Kiedyś wszyscy chcieli być modni, jak Paryżanie. A dziś? Kto by nie chciał pokazać się na ulicy w czymś takim...
Precz z nudą
Zadbano o każdy szczegół... Takie felgi? Tylko w Citroenie DS!
Precz z nudą
Niczego nie pozostawiono przypadkowi. Styliści wykonali ciężką pracę.
Precz z nudą
Oto Citroen, piękny jak bogini, czyli "Desse", jak mówią o niej Francuzi. Przed wami najnowszy, luksusowy i stylowy DS5 z napędem hybrydowym. W dzisiejszych czasach niewiele samochodów wzbudza takie emocje. W przypadku Citroena DS5 udało się stworzyć model, który jest jak rzeźba w ruchu.
Precz z nudą
W środku jest, jak w kokpicie myśliwca...
Precz z nudą
Przełączniki w środkowej konsoli i podsufitce oraz podzielona ramkami przednia szyba, są inspirowane lotnictwem.
Precz z nudą
Kierowca też czuje się tutaj jak pilot, ale bez licencji...
Precz z nudą
Za każdym razem trzeba szukać właściwego przycisku, nawet żeby otworzyć szybę.
Precz z nudą
Widoczność do tyłu, na boki, a nawet do przodu jest mocno ograniczona. Miejsca na tylnej kanapie wystarczy dla dwóch pasażerów.
Precz z nudą
Użyto dobrych materiałów.
Precz z nudą
Szklany dach ma trzy świetliki. Jeden nad kierowcą, drugi nad pasażerem z przodu, trzeci nad pasażerami tylnej kanapy. Oba można zasłonić z pomocą elektrycznie zamykanej rolety.
Precz z nudą
Fotele o fantazyjnym kształcie, obszyto pikowaną skórą. Ten po stronie kierowcy ma funkcję masażu.
Precz z nudą
Takie samo, szczotkowane aluminium trafia do samochodów Aston Martin.
Precz z nudą
Do kształtu i działania małej dźwigienki 6-stopniowej skrzyni biegów trzeba się przyzwyczaić. Niestety, nie potrafi zmieniać przełożeń bez szarpnięć...
Precz z nudą
Materiały, poziom wykonania i klimat nie pozostawiają złudzeń, że mamy do czynienia z autem luksusowym.
Precz z nudą
Zadbano o każdy szczegół. Nie ma elementów, których nie dotknęłaby ręka stylisty.
Precz z nudą
Obsługa z początku jest bardzo trudna. Ciężko zorientować się do czego służą przyciski w centralnej konsoli oraz oddzielnym panelu w podsufitce. Stylistyka była ważniejsza od walorów praktycznych.
Precz z nudą
Bagażnik byłby spory i miał 468 litrów pojemności, gdyby nie to, że testowany samochód to wersja hybrydowa. Dlatego zmieści się w nim tylko 325 l. Resztę miejsca zabrały baterie.
Precz z nudą
Na szczęście po złożeniu tylnej kanapy do dyspozycji jest sporo miejsca.
Precz z nudą
DS5 chwilowo jest największy w rodzinie. Można się jednak spodziewać, że powstanie jeszcze większy, jeszcze bardziej zaskakujący citroen DS9. Francuzi, swoim szalonym projektem, rzucili wyzwanie nudnym Niemcom. Z ceną, zaczynają się od 99 900 zł nowy Citroen DS5 ma szansę z nimi walczyć. Miejmy nadzieję, że mu się uda, bo wtedy na naszych ulicach będzie o wiele ciekawiej.