Chiński hit sprzedaży. Benda nie nadąża z produkcją modelu LFS 700
Chiny to nie tylko miejsce dla tanich i małych jednośladów. Pokazuje to przykład Bendy, której czterocylindrowy naked LFS 700 stał tak popularny wśród Chińczyków, że firma nie wyrabia się z produkcją i musiała zawiesić zbieranie zamówień.
Benda to marka, która sprzedaje swoje motocykle nie tylko w Chinach, ale też w kilku europejskich krajach (np. w Hiszpanii i Portugalii). Ostatnio zasłynęła modelem LFC 700 – nowocześnie wyglądającym cruiserem, którego wygląd nadał mu przydomek "chińskiego Diavela". Jednak sukces odniósł nie ten inspirowany modelem Ducati motocykl, a jego bardziej typowy brat.
Benda LFS 700 to naked, któremu też nie można odmówić nowoczesnej i wyróżniającej się stylistyki. Co więcej, nie jest to typowy tani motocykl z Chin (choć cena w tej całej historii też jest kluczowa). Ma on niezłe wyposażenie, hamulce Brembo czy LED-owe oświetlenie.
Zachęca też silnik, który (co należy traktować jako zaletę) wygląda na "mocno inspirowany" jednostką napędową Hondy. Jest to czterocylindrowa, rzędowa konstrukcja o pojemności 680 cm3. Jej maksymalna moc to naprawdę solidne 93,8 KM.
Już na papierze motocykl ten wygląda jak przepis na sukces. Średniej klasy naked o ciekawej stylistyce – to nie może się nie udać. Przynajmniej w Europie, USA czy Japonii, a teraz się okazuje, że również Chińczycy oczekują takich maszyn. Jak nietrudno odgadnąć, za sukcesem Bendy LFS 700 stoi jej cena. Motocykl ten kosztuje w przeliczeniu ok. 27 tys. zł. Zauważalnie mniej niż w przypadku japońskiej konkurencji.
Choć lokalny sukces nieco przytłoczył chińską firmę i może spowolnić jej ekspansję w Europie, to rosnąca popularność takich konstrukcji w Chinach może oznaczać, że niedługo zaczną też trafiać do sprzedaży u nas.