Zatankowanie złego paliwa
Co robić w razie pomyłki?
Choć wydaje się, że pomyłka polegająca na wlaniu do baku samochodu niewłaściwego paliwa jest w zasadzie niemożliwa, to takie przypadki się zdarzają. Co robić, by nie skończyło się na kosztownym remoncie?
Choć wydaje się, że pomyłka polegająca na wlaniu do baku samochodu niewłaściwego paliwa jest w zasadzie niemożliwa, to takie przypadki się zdarzają. Co robić, by nie skończyło się na kosztownym remoncie? To zależy od tego, co i do jakiego auta wlaliśmy.
Chwila nieuwagi, albo po prostu przesiadka z samochodu służbowego do prywatnego, i nieszczęście gotowe. Producenci dystrybutorów i samochodów starają się ustrzec zmotoryzowanych przed zatankowaniem niewłaściwego rodzaju paliwa. Pistolety, za pomocą których tankuje się olej napędowy, są zwykle czarne, podczas gdy końcówki lejące benzynę zielony lub niebieski. Dodatkowo na drzwiczkach stanowiących zamknięcie wlewu paliwa najczęściej znajdziemy nalepkę informującą nas, jakie paliwo należy wlać do baku. Gdyby i to nie wystarczyło, zdecydowana większość samochodów benzynowych ma węższy otwór wlewu paliwa. Bez problemu mieści się w nim końcówka lejąca "bezołowiówkę", ale ta, którą można zatankować olej napędowy, prawie na pewno się nie zmieści.
Mimo wszystko czasami zdarzają się pomyłki. Najczęściej polegają one na wlaniu benzyny do diesla. Co wówczas? Jeśli szybko zorientowaliśmy się, że popełniliśmy błąd, a do tego dysponujemy starszym autem, może obejść się bez dodatkowych kosztów. Wystarczy dotankować do pełna olej napędowy. Jeżeli jednostka napędowa nie jest zasilana pompowtryskiwaczami czy systemem common rail, powinna powadzić sobie ze spaleniem mieszaniny, w której benzyna wynosi do 10-15 proc.