Benzyna w nowoczesnym dieslu
Zupełnie inaczej należy postąpić, jeśli do omyłkowego zatankowania benzyny doszło w stosunkowo nowoczesnym aucie. Silniki Diesla korzystające z pompowtryskiwaczy, a w szczególności z systemu common rail, są wrażliwe na jakość paliwa. Próba odjechania z mieszaniną benzyny i oleju napędowego w baku może mieć opłakane skutki. Trzeba przy tym wiedzieć, ze naprawa lub wymiana elementów układu wtryskowego to spory wydatek liczony w tysiącach złotych.
Co więc robić, gdy dojdzie do pomyłki? Przede wszystkim nie uruchamiać silnika. W razie potrzeby samochód można przepchnąć poza bezpośrednią okolicę dystrybutorów i wezwać pomoc. Fachowcy odpompują paliwo z baku i po kłopocie. - To bardzo często spotykany typ zgłoszenia. Takiej usługi nie podejmujemy się na miejscu, na stacji paliw, ponieważ w takich warunkach trudno o jej solidne wykonanie - mówi Piotr Kuriata z firmy Woyta, świadczącej usługi z zakresu pomocy drogowej. - Proponujemy wzięcie auta na lawetę i obsługę w serwisie. W grę wchodzi dokładne wypompowanie paliwa, przeczyszczenie przewodów paliwowych i podpięcie pojazdu do komputera diagnostycznego. Koszt usługi zamyka się w 500 zł.
Jeśli nie zdamy sobie sprawy z popełnienia pomyłki już podczas tankowania, sprawa przedstawia się nieco gorzej. O tym, że w baku nie znajduje się właściwa ciecz, szybko poinformuje nas sam silnik. Możemy odczuć spadek mocy, szarpanie, a w krańcowych przypadkach dochodzi do zatrzymania pracy jednostki napędowej. Co wówczas? Auto musi oczywiście trafić w ręce mechaników, najczęściej na lawecie. W warsztacie, poza wymienionymi wcześniej czynnościami, czeka nas wymiana filtra paliwa i diagnostyka układu wtryskowego. Jeśli wystarczy jego czyszczenie, możemy uważać się za szczęśliwców. W puli zagrożeń, jakie z jazdy na paliwie zanieczyszczonym benzyną grożą nowoczesnemu dieslowi, jest wymiana wtryskiwaczy, pompy paliwa czy filtra cząstek stałych.